-Tajemnicza nazwa, a praktycznie chodzi o to, żeby w tym ogrodzie uczniowie uczyli się poprzez żywe lekcje przyrody. Jak zawsze, za każdym projektem stoją ludzie. Nimi są moje nauczycielki, które nie bacząc na to, że są wakacje, wyszukały taką propozycję Lasów Państwowych, zaangażowały się mocno i poświęciły bardzo dużo czasu. Liczyliśmy na to, że uda nam się pozyskać te środki. Wygraliśmy i rozpoczęliśmy budowę – mówi Krzysztof Samborski, dyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Olszynach.
W projekt uczniowie zaangażowali się jeszcze przed pierwszymi lekcjami na świeżym powietrzu. Pomogli oni w przygotowaniu ogrodu. Ponadto uczniowie klas 1-4 oraz przedszkolaki w dniu otwarcia zaprezentowały, jak w przyszłości mogą wyglądać lekcje przyrody.
-Na lekcjach WF-u zbieraliśmy szyszki w lesie. Pomagaliśmy też sadzić różne rośliny, np. truskawki. - Do czego były potrzebne szyszki? - Do ścieżki bosych stóp. - Próbowałyście jej? - jeszcze nie, ale na pewno spróbujemy. - Czy jest coś, co wam się najbardziej podoba z ogrodu sensorycznego? - Myślę, że najlepszą rzeczą jest altanka. W czerwcu, zamiast siedzieć w szkole, będziemy mogli spędzać lekcje na świeżym powietrzu. - Mi się najbardziej podoba ten ul, bo jest bardzo ładny. - Mi altana. Jest mega fajna. - Chciałbyś, żeby takie lekcje były w altanie? - Tak – mówią uczniowie Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Olszynach.
Szkoła w Olszynach zajęła 22 miejsce na w konkursie Lasów Państwowych.
- Lasy Państwowe zorganizowały to po to, żeby można powiedzieć w takim zalążku pokazać rolę lasu i przyrody: jak mamy się zachować w lesie, jakie są w nim zwierzęta i rośliny. Chodzi też o to, żeby nauczyciele mogli wzbudzić w dzieciach i młodzież szacunek do przyrody i lasu, a także empatię, której brakuje w tych czasach komputerów i informatyki – podkreśla Józef Micał, leśniczy leśnictwa Melsztyn.
-Dzieci potrafią też wczuć się w to i sadzą sobie sadzonki i tego pilnują. Mi się wydaje, że to jest znakomity pomysł i znakomita współpraca szkół z Lasami Państwowymi, ale też innymi organizacjami rządowymi. Trzeba powiedzieć, że nie tylko Lasy Państwowe nam pomagają, ale też Urząd Wojewódzki, Marszałkowski i Ministerstwo Kultury i Nauki. Naprawdę czerpiemy tę pomoc ze wszystkich stron – podkreśla Tadeusz Bąk, burmistrz miasta i gminy Wojnicz.
Jak podkreśla dyrektor szkoły, Krzysztof Samborski, najważniejszym efektem udziału w konkursie jest integracja olszyńskiej społeczności przy jego realizacji.