- Przez moje życie przewinęło się bardzo dużo wystaw, nie tylko w Polsce, ale i na zachodzie, gdzie mieszkałem 30 lat. Tam również w różnych konkursach brałem udział, nierzadko z dobrym wynikiem. W świecie artystycznym we Francji moje nazwisko jest znane, o moich wystawach publikowały takie pisma jak "Le Parisien" - mówi artysta Roman Franek Kuc.
Roman Franek Kuc zajmuje się malarstwem rzeźbą i snycerstwem. Jego prace znane i wystawiane są na całym świecie, w tym w prestiżowych galeriach w Paryżu.
- W Samorządowym Centrum Kultury i Bibliotek w Szczucinie jest prezentowana wystawa naszego mieszkańca, artysty, pana Romana Kuca, która przedstawia dzieci getta warszawskiego z tego bolesnego okresu wojny. Pokazuje jak to wyglądało. Namalował portrety tych dzieci, i te obrazy znajdują sie na tej sali. Są tu także obrazy, które podsumowują 50-lecie pracy artystyczne pana Romana - wyjaśnia Tomasz Bełzowski, zastępca burmistrza miasta i gminy Szczucin.
- Roman Franek Kuc to malarz, rzeźbiarz zajmuje się także snycerką. To wybitna postać. Jesteśmy naprawdę zaszczyceni, że tutaj chciał zrobić swoje jubileuszowe spotkanie ze sztuką, jubileuszową wystawę. Specjalnie malował obrazy dzieci getta warszawskiego na tę okoliczność. Od wielu, wielu mieszka na terenie gminy Szczucin, był mieszkańcem Warszawy, mieszkał w Paryżu, za którym bardzo tęskni. Jego historia jest bardzo bogata, natomiast my staramy się, aby tutaj nie czuł się jak na prowincji, aby stworzyć mu warunki do tego, by mógł pracować, malować, spotykać się z ludźmi sztuki i artystami - zaznacza Krystyna Szymańska, dyrektor Samorządowego Centrum Kultury i Bibliotek w Szczucinie.
Inspiracją do stworzenia wystawy pn. "Dzieci getta warszawskiego" były wspomnienia artysty z najmłodszych lat. - Gdy miałem 4 lata, z rodzicami przeprowadziliśmy się do nowego bloku na terenie getta. To był pierwszy blok, przez kilka lat nic więcej nie budowano, to były mieszkania dla wojskowych. Wokoło były gruzy, totalne gruzy. Z dzieciakami chodziliśmy po nich i znaleźliśmy dwa szkielety dzieci pomiędzy cegłami, a za kilka dni znaleźliśmy kobietę z dzieckiem. To na czterolatku zrobiło wielkie wrażenie. Później przez cały czas ten obraz wracał do mnie, widziałem te dzieci i kobietę z dzieckiem. Często nie mogłem zasnąć. Postanowiłem ten temat zamknąć składając hołd tym dzieciom, poza tym zrobiłem to też po to, by mi ulżyło. To są autentyczne dzieci, malowane są z dokumentów, tu nie ma mojej inwencji, nic nie wymyśliłem. To jest taka jakby pośmiertna wystawa tych dzieci - wyjaśnia Roman Franek Kuc.
Dzieła artysty w Samorządowym Centrum Kultury i Bibliotek w Szczucinie podziwiali mieszkańcy, w tym przedsiębiorcy i seniorzy, a także zaproszeni goście. Organizatorzy zadbali o oprawę muzyczną i poczęstunek.