- Doszło tutaj do ogromnej zbrodni, pacyfikacji Jamnej oraz bitwy jamneńskiej, która była jedną z największych bitew partyzanckich w południowej Polsce. Spotykamy się, aby oddać pamięć, oddać hołd ofiarom cywilnym, ale również żołnierzom, którzy walczyli, przelewali krew o wolność naszego kraju - mówi Dawid Chrobak, burmistrz miasta i gminy Zakliczyn.
Uroczystości rocznicowe na Jamnej rozpoczęły się manifestacją patriotyczną. W jej ramach odbył się apel poległych, wystąpienia zaproszonych gości, złożenie wiązanek kwiatów pod pomnikiem poległych podczas bitwy i pacyfikacji Jamnej. Kwiaty złożono także w Dolinie Męczeństwa. Rokrocznie w obchodach patriotycznych udział bierze pani Beata, córka kpt. Eugeniusza Borowskiego ps. "Leliwa", dowódcy bitwy jamneńskiej. - Ta bitwa na Jamnej dla niego wiele znaczyła. Pod koniec bitwy wyprowadzając żołnierzy szedł na Tuchów do Matki Boskiej podziękować za to, że przetrwali. Ogromnym ciosem dla niego było to, że mieszkańcy mocno ucierpieli za tę walkę z najeźdźcą - wspomina pani Beata Borowska-Palenik.
W uroczystościach udział wzięli parlamentarzyści, samorządowcy, władze gminy, organizacje patriotyczne reprezentanci służb mundurowych oraz mieszkańcy.
- Jesteśmy tutaj by dać świadectwo pamięci, ale też czerpać, bo to jest miejsce, które nas zobowiązuje do pewnej postawy życiowej. Jeżeli ktoś mówi, że polskość to nienormalność, a Polak to obciach, to znaczy, że w takich miejscach, albo nie bywał, albo nic nie rozumie. Podobnie jak niektórzy mówią, że nie należy bronić polskich granic – powiedzmy to tym, którzy życie za to oddali. Jesteśmy tu by oddać hołd i pamięć i wdzięczność tym, którzy zginęli, zarówno mieszkańcom wsi jak i partyzantom - zaznacza Kazimierz Wiatr, senator RP.
- Uroczystości takie jak te w Jamnej budują ducha każdego Polaka. Mimo pogody powinniśmy tutaj być, żeby pamiętać o historii, pamiętać o przodkach, którzy walczyli o naszą niepodległość, którzy polegli tutaj, którzy byli zamordowani. Mieszkańcy Jamnej zostali zamordowani przez Niemców, okupantów. Dzisiaj mamy tu dzieci, mamy kombatantów, osoby, które pamiętają. My wszyscy musimy pamiętać, bo opozycja buduje agendę lewicową, która ukazuje Polaków jako oprawców. Polacy byli ofiarami II wojny światowej i mają swoich bohaterów, których my dzisiaj czcimy - podkreśla Norbert Kaczmarczyk, poseł na Sejm RP.
- Jesteśmy tu właśnie po to, ażeby powiedzieć: "dziękuję za to coście zrobili dla Polski". Oni walczyli wtedy z przerażającymi siłami wroga. To jest wielki wyczyn. Dziś patrząc na nasze społeczeństwo zastanawiam się, czy teraz bylibyśmy zdolni do takiego poświęcenia jak wtedy nasi żołnierze na Jamnej - dodaje Roman Łucarz, starosta tarnowski.
Warto dodać, że w bitwie jamneńskiej udział brało około 600 żołnierzy 16. pułku piechoty Armii Krajowej, których okrążyło - według szacunków historyków - od 2 do 4 tysięcy hitlerowców.
W ramach uroczystości na Jamnej odprawiono Mszę świętą w intencji ofiar pacyfikacji i poległych partyzantów, która odbyła się w Sanktuarium Matki Boskiej Niezawodnej Nadziei.