– Stało się to tak, że było to kilka lat okupionych pracą, treningami, jakimiś porażkami i sukcesami. Na te zawody pojechaliśmy z takim pełnym skupieniem. Ważne było, żebyśmy nie popełniali błędów, a jeśli już to najmniejsze. Dzięki tym elementom wyszedł wynik, który dał nam to mistrzostwo – mówi Jakub Dziedziak, balonowy mistrz świata juniorów z Mościckiego Klubu Balonowego.
W mistrzostwach wzięło udział czterdziestu pięciu zawodników reprezentujących siedemnaście krajów, w tym pięciu Polaków. Jak podkreśla nowy mistrz świata, to były wyjątkowo wyczerpujące zmagania. Udało się przeprowadzić dziewięć zaplanowanych lotów z czterdziestoma konkurencjami.
– Zaczęliśmy te zawody, myślę z takim dość średnim wynikiem, ale nie tracąc dużo do czołówki. Lataliśmy w miarę równo. Później te loty wychodziły coraz stabilniej. Ten regularny, średni wynik pozwolił nam wspiąć się na pierwsze miejsce tuż za półmetkiem zawodów. Przed ostatnim lotem spadliśmy na drugie miejsce. Tak naprawdę ostatni lot to już była walka o wszystko. Wiedzieliśmy, że tu można bardzo dużo stracić, ale możemy zyskać to nasze spełnienie marzeń – relacjonuje Jakub Dziedziak, balonowy mistrz świata juniorów z Mościckiego Klubu Balonowego.
Zawody polegają na trafieniu balonem jak najbliżej do celu umieszczonego na ziemi lub w powietrzu. Zawodnicy w trakcie muszą się wykazać umiejętnościami praktycznego wykorzystania wiedzy z fizyki i meteorologii.
– Musimy wtedy być naprawdę bardzo skupieni, obserwować wiele czynników naraz. Ważne, by w odpowiednim czasie zgrać wysokość, prędkość wiatru i obserwować też inne balony. Na tak dużych zawodach trzeba wziąć pod uwagę, że nie latamy pojedynczo, czy są tylko 2 lub 3 balony wokół nas, tylko jest ich naprawdę wiele. Pierwsza sprawa to bezpieczeństwo, żeby mieć oczy dookoła głowy. Jednocześnie trzeba być skupionym na GPS-ie, komputerze i kierunkach wiatru. Ważne jest duże skupienie, umiejętność takiej koncentracji, ponieważ w trakcie lotu mamy kilka konkurencji. Jeśli jedną zepsujemy bądź zrobimy bardzo dobrze, to żeby tym się nie ekscytować, tylko o tym zapomnieć i skupiać się na kolejnych zadaniach – tłumaczy Jakub Dziedziak, balonowy mistrz świata juniorów z Mościckiego Klubu Balonowego.
Zdobycie pierwszego miejsca w Grudziądzu jest dla tarnowianina automatycznym awansem do przyszłorocznych Mistrzostw Świata Seniorów.
Jakub Dziedziak ma nadzieję, że sukcesy klubu, w tym jego przyczynią się do rozwoju sportu balonowego w Tarnowie.