- Fakt tego, że motocykle były w moim domu od dziecka, odkąd się urodziłem, ponieważ tata kontynuował jeszcze chwilę swoją karierę a później naturalnie bez jakiejś presji ze strony taty przeszło to na mnie i można powiedzieć, że kontynuuję rodzinną tradycję- mówi Mateusz Cierniak, indywidualny Mistrz Świata Juniorów 2002 na żużlu.
Mając 8 lat odbył swój pierwszy trening na torze miniżużlowym. Rozpoczął regularnie treningi, wyjazdy a w 2018 roku zdobył licencję. Zobowiązania sportowe musiał jednak godzić z nauką.
-Było ciężko, najciężej było w technikum jak była matura, egzaminy zawodowe to był naprawdę ciężki czas, ale na szczęście szkoła, nauczyciele pomogli mi, abym mógł wszystko pozdawać. Z samą nauką nie miałem problemu, ponieważ książki były ze mną wszędzie bardziej chodziło o nieobecności, których było naprawdę sporo, ale przebrnąłem, z czego się cieszę, zdałem maturę, egzaminy zawodowe bez żadnych poprawek. Myślę, że to jest istotne i myślę, że u każdego sportowca to powinno być bardzo ważne- zaznacza.
Obecnie sezon trwa już prawie pół roku. Wrocław, Toruń, Ryga, Szwecja czy Tarnów to miasta, w których zawody odbywały się w bardzo krótkim odstępie czasu. Jak podkreśla sauna, basen, zabiegi fizjoterapeutyczne i sen to dla niego najlepszy sposób na regeneracje i radzenie sobie ze stresem.
- Już troszkę przywykłem do tego, przyzwyczaiłem się, potrafię walczyć ze stresem. Jak są poważniejsze zawody to zawsze jest doza niepewności, ale myślę, że coraz mi wychodzi kwestia tego, aby się nie stresować, nie denerwować, być w miarę pewnym siebie, wiem co też potrafię więc pod tym względem też jest cały czas do przodu- dodaje.
Obecnie Mateusz jest związany z klubem Motor Lublin, w którym przygotowuje się do kolejnego startu. Od października wraca również na studia, które podejmuje na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim.