- Sekcja zwłok wykazała, że sprawca zadał swojej ofierze kilkadziesiąt ciosów, urazów, narzędziem tylu styl drewniany i kijem powodując bardzo poważne obrażenia całego ciała łącznie z przebiciem rąk i nóg - wyjaśnia Mieczysław Sienicki z Prokuratury Okręgowej w Tarnowie.
Tuż po zatrzymaniu przez policję 43-letniego Piotra P. trafił on do zamkniętego zakładu, gdzie był pod obserwacją psychiatryczną.
- Piotr P. był całkowicie niepoczytalny w trakcie popełnienia tego czynu, miał zniesioną zdolność rozpoznania i pokierowania swoim zachowaniem z uwagi na bardzo poważne zaburzenia psychiczne - zaznacza prokurator Mieczysław Sienicki.
W związku z taką oceną biegłych skierowano wniosek do sądu o umorzenie śledztwa. - Prokuratura nie kieruje w takiej sytuacji aktu oskarżenia, tylko sporządza wniosek do Sądu Okręgowego w Tarnowie o umorzenie postępowania karnego i zastosowanie wobec sprawcy środka zabezpieczającego w postaci umieszczenia go w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym. W takim wniosku i również jeżeli chodzi o orzeczenie sądowe nie określa się z góry czasu, w jakim sprawca przebywa tam, tylko sąd co jakiś czas, co 6 miesięcy bada, czy nadal istnieją przesłanki by tego sprawcę izolować - tłumaczy prokurator Mieczysław Sienicki.
Prokuratura podkreśla jednak, że biegli w wydanym orzeczeniu zaznaczyli i podkreślili, że Piotr P. będąc na wolności w przyszłości mógłby popełnić podobny czyn.