9-letni chłopiec został wyrzucony z samochodu pomimo tego, że miał zapięte pasy. Z poważnym urazem nogi trafił do krakowskiego szpitala. Tutaj pomogli nam ratownicy z LPR-u. To oni przetransportowali chłopca do szpitala. Tam również znalazł się jego 6-letni brat oraz ich matka. Niestety w popołudniowych godzinach otrzymaliśmy informację, że 9-latek pomimo tego, że na początku był na autostradzie reanimowany, a następnie zajęli się nim lekarze w Prokocimiu niestety zmarł- wyjaśnia asp. sztab. Paweł Klimek, oficer prasowy, KMP w Tarnowie.
Asp. sztab. Paweł Klimek wyjaśnia również okoliczności zdarzenia.
Kierujący samochodem mercedes uderzył w bariery energochłonne znajdujące się po prawej stronie drogi. Wcześniej był kontakt z samochodem volkswagen, który jechał po prawej stronie, prawą nitką w kierunku Tarnowa. Jak właściwie do tego doszło, to będą w stanie powiedzieć policjanci po przeprowadzeniu całego dochodzenia, ponieważ na chwilę obecną jest wiele pytań, a mniej odpowiedzi na ten temat- dodaje.
Przez 3 godziny autostrada była całkowicie zamknięta. Ruch został częściowo przywrócony ok. godz. 15:00. Kilkadziesiąt minut później autostrada została odblokowana.
Od ok. godz. 12:00 do godz. 15:00 była całkowicie zamknięta autostrada na czas lądowania helikoptera w obu kierunkach. Jak śmigłowiec już wystartował, wówczas była zablokowana tylko nitka w kierunku Tarnowa. Zorganizowaliśmy objazdy na starą drogę 94 na węźle w Brzesku i następnie można było wrócić samochodem na autostradę na węźle w Wierzchosławicach- mówi.
W tym momencie policja prowadzi dochodzenie, aby ustalić wszystkie okoliczności zdarzenia.