- Zaczynamy od Krematorska, od wsi zlokalizowanej 30 kilometrów od Bachmutu, jedziemy do takich miejscowości jak Żytomierz, Nowogród Wołyński, Owrucz. Jedziemy daleko, tam, gdzie jest wojna – mówi Nataliya Magiera, wolontariuszka fundacji Most.
Transport, który wyruszył na Ukrainę z gminy Radłów zawierał głównie artykuły żywnościowe, w tym te przeznaczone dla dzieci.
- Najwięcej potrzebujemy dla dzieci. Mleko, soczki, ciasteczka. Potrzebne są konserwy, w ogóle żywność, ale też pampersy. Wszystko, co jest bierzemy i wiedziemy tam, gdzie jest wojna, bo, co mówią, że dzieci puchną od głodu to jest prawda - dodaje pani Nataliya.
W akcji pomaga powiat tarnowski. Samorząd po raz kolejny włącza się w pomoc dla ludności ukraińskiej. - Ta pomoc z naszej strony była w różnym wymiarze. W przeszłości kupiliśmy kuchnię polową, kupiliśmy drona, fotel dentystyczny, kamizelkę kuloodporną, żywność, ubrania. Ta pomoc idzie szeroką falą i w różnych aspektach pomagamy, żeby ulżyć tym ludziom, bo to jest wielka tragedia dla nich. Oni przecież bronią naszej wolności, oni walczą również za naszą wolność, bo wiemy, że ten sowiecki, ruski mir na pewno by się nie zatrzymał na granicy polsko-ukraińskiej, a poszedłby na pewno dalej, dlatego tak bardzo chcemy ich wspierać, żeby pokonali wroga i mogli się cieszyć wolnością - tłumaczy Roman Łucarz, starosta tarnowski.
W tym transporcie powiat tarnowski przekazał głównie żywność i ubrania.
W przyszłości za to samorząd powiatu tarnowskiego planuje podarować karetkę, która będzie mogła służyć za naszą wschodnią granicą.