30-latek z Krakowa kierował volkswagenem bez uprawnień, ale za to z promilem alkoholu w organizmie. Jechał z prędkością, której pomiar wyniósł 119 km/h w obszarze zabudowanym. Kiedy policjanci drogówki podjęli próbę jego zatrzymania mężczyzna zlekceważył wydawane przez nich polecenia. W trakcie pościgu porzucił samochód i został zatrzymany przez mundurowych kiedy próbował uciekać pieszo.
W piątek (tj. 3 marca br.) na drodze wojewódzkiej w Łapanowie policjanci Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Bochni kontrolowali prędkość poruszających się tam pojazdów. Tuż po godzinie 23, dokonali kontroli prędkości osobowego volkswagena. Pomiar wskazał, że pojazd porusza się z prędkością 119 km/h, przy ograniczeniu do 50 km/h obowiązującym w obszarze zabudowanym. Przy użyciu latarki, funkcjonariusze dali kierującemu wyraźny sygnał do zatrzymania się jednak ten zlekceważył wydawane polecenia – przyspieszył, odjeżdżając w kierunku centrum miejscowości. Mundurowi, używając sygnałów świetlnych i dźwiękowych radiowozu ruszyli za nim w pościg, próbując go zatrzymać, jednak kierowca pojazdu nie reagował. Po około 100 metrach volkswagen zjechał częściowo na chodnik, a kierujący, nim mężczyzna porzucił go i pobiegł pieszo w okoliczne zarośla, gdzie po chwili udało się go zatrzymać. Od razu oświadczył, że powodem jego ucieczki był zarówno spożyty chwilę wcześniej alkohol, jak i ciążący na nim sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Kierowca volkswagena został wylegitymowany i sprawdzony w policyjnej bazie danych, gdzie policjanci potwierdzili zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych wydany przez Sąd Rejonowy w Wieliczce. 30-latek z Krakowa został następnie przebadany na zawartość alkoholu w organizmie, a wynik badania wskazał promil alkoholu. 30-letni mieszkaniec Krakowa odpowie teraz za przekroczenie dozwolonej prędkości, kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości i za złamanie sądowego zakazu. Grozi mu do 5 lat odsiadki.