Sprawa dotyczy 140 pielęgniarek i położnych.
- Przedstawiliśmy kolejny raz nasze postulaty pani dyrektor, niestety dostałyśmy - jak mówi ustawa o zwolnieniach grupowych – takie porozumienie, regulamin, który mówi o dalszych krokach wprowadzania wypowiedzeń zmieniających. Szpital poprosił ponownie na piśmie nasze postulaty, które nasz prawnik przedstawił dyrekcji - mówi Teresa Kwiek, przewodnicząca Związków Zawodowych Pielęgniarek i Położnych przy szpitalu im. św. Łukasza w Tarnowie.
- Jeżeli chodzi o nasze postulaty to są jasne w zakresie nie obniżania grupy zawodowej i nie bierzemy pod uwagę, żeby stanowisko starszego asystenta zostało zlikwidowane. W każdej innej dziedzinie jesteśmy gotowe na rozmowy, natomiast z informacji, które dostaliśmy to stanowisko nie będzie istniało w naszym szpitalu, więc wydaje się, że w tym zakresie nie ma możliwości żeby były negocjacje – zaznacza Joanna Budzik, pielęgniarka ze szpitala im. św. Łukasza w Tarnowie.
Szpital odpowiada, że zmiana stanowisk pracy wynika z ministerialnego rozporządzenia. - To nie jest degradacja, to jest dostosowanie do nomenklatury rozporządzenia ministra zdrowia. We wszystkich innych szpitalach są stanowiska: pielęgniarka i starsza pielęgniarka - tłumaczy Anna Czech, dyrektor szpitala im. św. Łukasza w Tarnowie.
Podczas ostatniego spotkania związek zawodowych pielęgniarek i położnych zaproponował, by do rozmów włączyć urząd marszałkowski i NFZ.
- My nie mamy żadnej możliwości, żeby dopłacać do wynagrodzeń w żadnej placówce, bo łamalibyśmy prawo. Na tym etapie zlecamy prowadzenie tych rozmów pani dyrektor, bo pani dyrektor jest też przedstawicielem urzędu marszałkowskiego, prowadzi rozmowy. Wiem, że została przedstawiona kolejna propozycja do przeanalizowania przez tę grupę pań pielęgniarek, które ubiegają się o wyższe wynagrodzenia. Będziemy czekać na odpowiedź, a jeżeli trzeba to wyznaczymy również obserwatora - odpowiada Witold Kozłowski, marszałek województwa małopolskiego.
Związek zawodowych pielęgniarek i położnych swoje ostateczne stanowisko ma przedstawić do piątku. Jeśli nie dojdzie do porozumienia z pracodawcą, to ponad 100 pielęgniarek może stracić pracę w ciąg trzech miesięcy. Część z nich już planuje pozwy przeciwko szpitalowi. Pracownice lecznicy liczą też na pomoc posłów z regionu.