- Alarm jest dlatego, że to jest dopiero początek okresu infekcyjnego. W związku z czym myślę, że będzie jeszcze gorzej. Dlatego też jest trochę takiego apelu do rodziców, że do szpitala zgłaszamy się z dziećmi, które rzeczywiście wymagają opieki szpitalnej, żeby rzeczywiście nie zajmować miejsca pacjentowi, który jest ciężej chory – mówi dr n. med. Katarzyna Przybyszewska, pełnomocnik ds. lecznictwa zamkniętego, Szpitala Dziecięcego im. św. Ludwika w Krakowie.