Jednak - jako że chętnie korzystali z niej również właściciele samochodów ze standardowymi wnękami - repertuar kombinacji liczb i cyfr dających się "upchnąć" na powierzchni mniejszych tablic zaczął się kurczyć.
By temu zaradzić, wprowadzono przepis pozwalający diagnoście przeprowadzającemu okresowy przegląd odmówić jego "zaliczenia" właśnie pod pretekstem niewłaściwego rozmiaru tablic.
Wlaściciel auta będzie musiał udać się do swojego wydziału komunikacji i wyrobić nowe tablice, w standardowych wymiarach, wraz z nowym dowodem rejestracyjnym, co oznacza - oprócz czasu straconego w kolejce - również dodatkowy wydatek.