Do wypadku doszło w sobotę w miejscowości Byszyce (województwo małopolskie). Jak przekazał dyżurny małopolskiej Państwowej Straży Pożarnej, do zdarzenia doszło podczas prac gospodarczych - druhowie pomagali przy usuwaniu gałęzi. Wypadli z kosza na podnośniku wozu strażackiego, z wysokości siedmiu metrów. Samochód był wypożyczony od OSP Czarnochowice.
Poszkodowani to mężczyźni w wieku 25 i 40 lat. Jak poinformował st.asp. Hubert Ciepły z małopolskiej straży pożarnej, obaj działali w OSP Byszyce.
Starszy z mężczyzn po upadku był nieprzytomny. Został przetransportowany śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala. 25-latek trafił do szpitala z pękniętą miednicą i obrażeniami klatki piersiowej.
U około 40-letniego druha lekarz stwierdził zgon. Nie udało się wznowić akcji serca i krążenia mimo reanimacji. Nie przeżył upadku z wysokości - powiedział dyżurny małopolskiej Państwowej Straży Pożarnej.
Drugi strażak, który również spadł z kosza podnośnika, ma urazy miednicy i klatki piersiowej. 25-latek jest przytomny, otrzymuje pomoc na miejscu.
Przyczyny i okoliczności zdarzenia wyjaśni policja i prokurator.
Nowe fakty
Jak informuje radio Zet okazuje się jednak, że strażacy byli w koszu, który odpadł od drabiny wozu strażackiego.
Druhowie spadli razem z koszem. Samochód został zabezpieczony do oględzin, sprawdzany będzie jego stan techniczny - powiedział PAP Bartosz Izdebski z małopolskiej policji.
Druhowie OSP nie wypadli z kosza, a spadli razem z nim - wynika ze wstępnych ustaleń policji