- Próbki zostały pobrane przy kolektorze zrzutowym ścieków, zakładów i z oczyszczalni ścieków i wyniki badań pokazują, że normy nie zostały przekroczone - mówi Jerzy Furmański, prezes Zarządu Polskiego Związku Wędkarskiego w Tarnowie.
Oznacza to, że potwierdzone zostały początkowe przypuszczenia specjalistów i doszło do sytuacji podobnej do tej z 2013 roku.
- Zjawisko takie miało miejsce. I teraz jaka była tego przyczyna? Konkluzja tutaj w tym piśmie jest taka - i ja bym się rzeczywiście z tym zgodził - że w dniu poprzedzającym zauważenie tego zjawiska był intensywny opad atmosferyczny, który poprzedzony był wcześniej długotrwałą suszą i po prostu tereny utwardzone zostały wymyte. Przy niskim bardzo stanie wód i wysokiej temperaturze niewiele trzeba, żeby do takiego czegoś doszło i akurat tutaj stał się taki zbieg okoliczności i tak się stało - dodaje Jerzy Furmański.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Tarnów. Śnięte ryby w Wątoku
Dodajmy, że Okręg Polskiego Związku Wędkarskiego w Tarnowie na zarybianie akwenów wodnych rocznie wydaje nawet kilkaset tysięcy złotych. Pieniądze pochodzą głównie ze składek wędkarzy, których w tarnowskim okręgu jest ponad 6000.