Warszawa. Wanda Traczyk-Stawska wystosowała mocny apel podczas obchodów Powstania Warszawskiego. Uczestniczka Powstania Warszawskiego nawoływała, by nieść pomoc Ukrainie i dać „im najnowocześniejszą broń”.
- Wołam, bo jest wojna na Ukrainie: jak najszybciej nieście im pomoc w (postaci - red.) najnowocześniejszej broni. Wołam na cały świat. Mówię to jako żołnierz, który wie, co to znaczy mieć broń w ręce – apelowała Traczyk-Stawska.
Traczyk-Stawska podkreślała też, że powstańcy "nie urodzili się inni niż wszystkie inne pokolenia".
- Takie same się dzisiaj rodzą dziewczyny i chłopaki jak wtedy. Ale nas tak wychowano. Bo były takie szkoły, gdzie nie miała wstępu partia. Żaden młody człowiek nie wie, po której stronie stanie, dopóki nie dorośnie. Dopiero wtedy ma prawo wybierać. A nie wtedy, kiedy jest małym dzieckiem. Nie sączyć w dusze tych dzieci nienawiści do kogokolwiek! A najmniej do tych, którzy klęczą - do Niemców – nawoływała uczestniczka powstania.
- Przypomnijcie sobie wszyscy, kiedy był stan wojenny. Byłam wtedy z księdzem Popiełuszką w takiej służbie, że rozdawaliśmy pomoc najsłabszym. Wiem, skąd przyszły pierwsze i najlepsze paczki. Szły i szły, i szły. Od Niemców – wspominała.