- Wielokrotnie były tutaj różnego rodzaju ekscesy, z tym że najgorsze rzeczy zaczęły się dziać mniej więcej dwa lata temu, kiedy menele już się tak rozpastwili, że oddawali kał na grobowce. Nie mogli tego zrobić obok, musieli po prostu zbezcześcić grobowiec. Menele imprezowali, kopnęli w grobowiec, który został dwa miesiące wcześniej wyremontowany za dość duże pieniądze i niestety, kopnięcie spowodowało, że ten grobowiec pękł – opowiada pan Waldemar Stós, mieszkaniec Brzeska.
Zgłoszenia dotyczące aktów wandalizmu na tym terenie są regularnie kierowane na policję przez mieszkańców miasta. Działania interwencyjne są podejmowane, lecz zwykle pijackie sceny rozgrywają się pod nieobecność funkcjonariuszy.
- Mieliśmy już, jako Komenda Powiatowa Policji w Brzesku, zgłoszenia od mieszkańców o osobach z tzw. marginesu społecznego, które przesiadują na cmentarzu parafialnym mieszczącym się przy ul. Kościuszki. Z naszej strony są cały czas podejmowane działania prewencyjne. Są tam kierowane patrole, które mają w zadaniach stałych kontrolować rejon tego cmentarza – wyjaśnia sierżant sztabowy KPP w Brzesku, Grzegorz Kupiec.
Pan Waldemar dba o rodzinny grobowiec, w którym spoczywają jego bliscy, jednak jego praca idzie na marne, gdy na cmentarzu pojawiają się niechciani goście. W ostatnich tygodniach jednego z chuliganów udało się schwytać policji. Usłyszał już zarzuty.
- W dniu 9 lipca 2022 roku Komenda Powiatowa Policji w Brzesku została powiadomiona przez jednego z mieszkańców powiatu brzeskiego o tym, że nagrobek, w którym są pochowani jego bliscy, został zanieczyszczony, między innymi ludzkimi odchodami. W toku podjętych czynności na miejscu zdarzenia zabezpieczyliśmy wszelkie możliwe ślady, które pozwalały nam zidentyfikować sprawcę – mówi sierż. sztab. Grzegorz Kupiec.
Mieszkaniec Brzeska jest zbulwersowany panującym procederem, jaki regularnie odbywa się na cmentarzu, gdzie groby są nie tylko zaśmiecane, ale i dewastowane. Pomimo prób, nie udało nam się uzyskać komentarza w tej sprawie od zarządcy cmentarza – parafii św. Jakuba.
- Bardzo się dziwię, że zarówno władze kościelne jak i władze świeckie nie są w stanie zrobić porządku na tym cmentarzu. Jest to cmentarz. To jest miejsce historyczne, to jest miejsce święte, tu są pochowani ludzie. Tu powinien być spokój, nie powinna tu być melina, ale niestety, jest, jak jest i na to nie mam wpływu – stwierdza rozgoryczony pan Waldemar.
Kodeks Karny mówi, że za przestępstwo znieważenia miejsca pochówku osoby zmarłej, grozi do 2 lat więzienia. Naprawa nagrobka, tak samo jak jego pierwotne wybudowanie, to zwykle koszt z rzędu od 3 lub 4 tysięcy złotych.