To było sześć niezwykle emocjonujących dni w Arenie Jaskółka. Polska w spotkaniach grupowych przegrała z Francją 2:3 i wygrała po 3:0 z Serbią i Austrią. W dramatycznym półfinale „Biało-czerwoni” ulegli Włochom 2:3, przegrywając piątego seta 13:15. Warto dodać, że sobotni mecz obserwował w „Jaskółce” komplet publiczności (4,4 tys. ludzi). Ponadto przed telebimem, ustawionym przed Centrum Sztuki Mościce, zgromadziło się kolejne tysiąc kibiców.
W niedzielę Polska zwyciężyła Turcję 3:1 (17, -20, 24, 23) i w rozgrywanych po raz pierwszy w historii siatkówki mistrzostwach do lat 22, wywalczyła brązowe medale.
W finale Włochy pokonały Francję 3:1 (-24, 23, 22, 21). W ceremonii nagradzania najlepszych wzięli udział: Marta Malec-Lech z zarządu województwa, Jadwiga Wójtowicz, radna Małopolski, Roman Ciepiela, prezydent Tarnowa, Piotr Górnikiewicz, radny Tarnowa oraz Sebastian Świderski, prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej i wiceprezes związku Andrzej Lemek.
Bardzo się cieszę, że tak duża impreza siatkarska zagościła w Tarnowie. Polacy dostarczyli nam niezwykłych emocji. Niewiele zabrakło by zagrali w finale, może nawet wywalczyli złoty medal? W sporcie nic nie jest przewidywalne, Polacy dali dużo z siebie, grali świetnie, do tego wspaniała frekwencja na trybunach, kibice wspierali jak mogli siatkarzy. Tarnów mocno się zaangażował. Cieszę się, że samorząd województwa mógł współfinansować takie wydarzenie sportowe w przepięknym Tarnowie. W tym mieście jest potencjał, nie tylko ze względu na mistrzostwa, ale także z powodu siatkarek, które awansowały do ekstraklasy. Poziom w finale był bardzo wyrównany, oba zespoły miały wcześniej porównywalne wyniki. Kibicowałam Włochom, bo lubię ich południową naturę. Myślę, że każdy z kibiców jest zadowolony
- podsumowała turniej mistrzowski Marta Malec-Lech z zarządu województwa.
- Brązowy medal jest sukcesem i powtórką z rozrywki sprzed roku. Wtedy też byliśmy trzecim zespołem, tyle że mistrzostw świata do lat 21. Przegraliśmy w podobnych okolicznościach półfinały, za każdym razem z Włochami. Taki jest sport, siatkówka bywa przewrotna, rok temu prowadziliśmy 2:0, teraz 2:1, ale za każdym razem trzeba wygrać trzeciego seta. Nie udało się. Gdyby nasi siatkarze przegrali 0:3, odczucia byłyby zdecydowanie inne, ale porażka po tak dramatycznym przebiegu spotkania, inaczej wygląda. Ta grupa młodych siatkarzy będzie się rozwijać i naciskać zawodników z pierwszej reprezentacji, bo widać w nich duży potencjał. Kibice zarówno w hali Jaskółka, jak i ci zgromadzeni w strefie kibica przed telebimem, zobaczyli bardzo dobrą siatkówkę. Organizacyjnie nie usłyszałem żadnego złego słowa. Wszyscy byli zadowoleni, kibice zrobili na innych drużynach olbrzymie wrażenie. Proszę pamiętać, że rywalizowała młodzież, a mimo to hala była wypełniona, bo siatkówka jest bardzo popularna w naszym kraju – ocenił mistrzostwa Sebastian Świderski, prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej.
Brązowi medaliści mistrzostw Europy:
Rozgrywający: Dawid Pawlun, Bartosz Sławiński. Atakujący: Dawid Dulski, Bartosz Gomułka, Przyjmujący: Michał Gierżot (kapitan), Antoni Kwasigroch, Jakub Kraut, Piotr Szlęzak. Środkowi: Konrad Jankowski, Karol Urbanowicz, Seweryn Lipiński, Adrian Markiewicz. Libero: Dawid Pruszkowski, Maciej Nowowsiak. Trener Daniel Pliński.
Drużyna marzeń mistrzostw Europy: Tommaso Rinaldi (Włochy, przyjmujący), Michał Gierżot (Polska, przyjmujący), Francesco Comparoni (Włochy, środkowy), Karol Urbanowicz (Polska, środkowy), Ibrahim Lawani (Francja, atakujący), Kellian Motta Paes (Francja, rozgrywający), Thibault Loubeyre (Francja, libero), Paolo Porro (Francja, rozgrywający, i jednocześnie MVP mistrzostw).