Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama dotacje dla firm
Reklama
Reklama
Reklama

Uwaga! TVN: Oferował meble na wymiar, klienci wpłacali zaliczki i zaczynały się problemy. „Zaufałam, bo to policjant”

Oferował meble na wymiar w atrakcyjnych cenach i ogłaszał się w sieci. Kiedy klienci, z którymi rozmawialiśmy, wpłacali zaliczki, zaczynały się problemy. – Przelałam pieniądze, bo to policjant – tłumaczy jedna z poszkodowanych.

„Polecam meble na wymiar. Meble kuchenne, łazienkowe, szafy, garderoby i wiele innych. Konkurencyjne ceny. Szybki czas realizacji”, tak Jakub W. ogłaszał się na się na wielu grupach internetowych. Dołączone zdjęcia pokazywały piękne, perfekcyjnie wykonane meble kuchenne. Takie wymarzyła sobie m.in. pani Marzena w swoim wyremontowanym mieszkaniu. - Kuchnia miała być gotowa na koniec lutego. Wyliczony przez pana Jakuba koszt to 11,5 tys. zł, wpłaciłam 60 proc. zaliczki – mówi Marzena Leszczak.

Zaliczka

Jakub W. bardzo naciskał, by szybko podpisać umowę, bo - jak mówił - ma wielu klientów. Pobierał zaliczkę w wysokości 60 proc. ceny, a ta przelana musiała być natychmiastowo. - 1 października skontaktowałam się z panem Jakubem i zapytał mnie, czy mam jakiś pomysł na kuchnię, podesłałam mu projekt, on przesłał mi zdjęcia kuchni, którą twierdził, że robił wcześniej. Były to piękne zdjęcia i piękna kuchnia. Jak napisałam mu, że jestem gotowa do podpisania umowy, był natychmiast tego samego dnia – mówi Monika Mitera.

- Pieniądze miały być na już, w sekundę przesłane na konto. Dopytywał, czy wysłałam je „elixirem”, czyli szybszym przelewem, czy zwykłym – wspomina pani Joanna. - Zapytałam go, jaką mam pewność, że zrobi mi meble, a on wskazał adres. Zapytałam, co tam jest, a on mówi, że posterunek policji. Zapytałam, czy mam tam pójść i sprawdzić, czy jest karany? Powiedział: „Nie, ja tam pracuję”. Pytam: „Czyli jest pan policjantem i robi pan meble?”.

Powiedział, że pieniądze z wynagrodzenia trafiają na życie i opłaty, a w tej chwili się buduje, więc pieniądze z mebli przeznacza na budowę. Pomyślałam, że fajny facet, pracowity – mówi Marzena Leszczak i dodaje, że uznała, że skoro to policjant, czyli osoba zaufania publicznego, to zdecyduje się wpłacić pieniądze.
Po pobraniu wysokiej zaliczki i podpisaniu umowy Jakub W. znikał. Umawiał się na montaż mebli, klientki czekały, ale on nie pojawiał się. Trwało to miesiącami.

- Nie jestem w stanie wyliczyć, ile razy się z nami umawiał i nie przychodził. Były usprawiedliwienia, że jest chory na COVID, że jest na montażu albo, że wezwali go do pracy – mówi pani Marzena. - Najpierw słyszałam o problemach z transportem, potem, że meble rozbiły się w transporcie. Potem miał być wypadek samochodowy z udziałem TIR-a, kilkakrotnie tracił przytomność za kierownicą, a na samym końcu była operacja serca w Zabrzu – mówi pani Monika.

- Dzwonił do nas i charczał nam do telefonu. Powiedział, że jest w szpitalu, zapytałam gdzie, to powiedział, że na K... Zadzwoniłam do tego szpitala i dowiedziałam się, że takiego pana tam nie ma. Oddzwoniłam, a on dalej wmawiał mi, że tam jest – opowiada pani Joanna. Jakub W. potrafił tygodniami prowadzić kunsztowną grę pozorów. - Wniósł płyty i zaczął częściowo je składać. Nie wiem, ile to trwało, może dwie godziny, może trzy, w międzyczasie wyszedł. W końcu powiedział, że musi jechać do hurtowni, bo parę płyt jest nieoklejonych. Powiedział, że wróci – mówi pani Marzena.

Jakub W. nie wrócił. Powiedział, że zepsuł mu się samochód. Ta sytuacja powtórzyła się u wszystkich klientek. Policjant przywoził najtańsze deski paździerzowe, część skręcał i znikał. - Jestem spokojna osobą, a on doprowadzał mnie do takiego stanu, że się na niego darłam. Mówiłam, że pójdę do komendanta, że założę mu sprawę. A on mi się śmiał do słuchawki i powiedział: „Ale z czym ty pójdziesz? Ale po co?”. W pewnym momencie już sama się zastanawiałam, czy mam jakieś podstawy. Potrafił człowiekiem manipulować – mówi pani Joanna.

U żadnej z klientek, z którymi rozmawialiśmy, policjant nie wykonał zlecenia. Wiele wskazuje na to, że nigdy nie miał takich umiejętności ani możliwości. Czy w tej sytuacji można powiedzieć, że mamy do czynienia oszustwem? - Zamiar oszustwa musi być w momencie zawarcia umowy. To jest jedna z najtrudniejszych kwestii do udowodnienia. Trzeba wykazać, że dana osoba, w chwili kiedy zawierała umowę, nie chciała tego faktycznie wykonać – mówi adwokat Karol Konsek. I dodaje: - Możemy udowodnić to przez różne czynności np. poprzez to, że dana osoba nie miała możliwości technicznych czy organizacyjnych, żeby wykonać zlecenie, bo na przykład była zupełnie sama, albo miała już tyle zleceń, że również nie była w stanie tego wykonać.

Niedoszłego stolarza znaleźliśmy na posterunku, gdzie pełni funkcję oficera dyżurnego - przyjmuje zgłoszenia od ofiar przestępstw. - Nie będę się wypowiadać, tutaj nie można nic rejestrować, jesteśmy na komisariacie policji – stwierdził policjant.

Jak się okazuje, zwierzchnicy i inni policjanci na komendzie wiedzieli o tym, co się dzieje. - Jego koledzy na komisariacie powiedzieli mojemu mężowi, jak przyszedł, że nie jest pierwszą osobą, która go szuka – mówi pani Joanna.

- Przyjął mnie tamtejszy zastępca komendanta. Poszłam tam z myślą, że może nim potrząsnął i powiedzą, żeby zrobił mi meble albo, żeby się dogadał. Policjant przyjął, to, co powiedziałam, do wiadomości, sam niewiele się wypowiadał, powiedział, że porozmawia z panem Jakubem. Liczyłam, że ktoś do mnie oddzwoni, ale nie dostałam żadnej informacji zwrotnej – mówi pani Marzena.

W kodeksie etycznym policji napisane jest: „Policjant nie powinien akceptować, tolerować, ani lekceważyć zachowań policjantów naruszających prawo lub zasady etyki zawodowej”. - Wydział kontroli kompleksowo rozpoznaje tę sprawę i są badane wszystkie wątki. Jeśli ktokolwiek przychodził na komendę, to jest to zapisane w dokumentacji i pewnie jest to analizowane – mówi Tomasz Szwajnos, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.

Czy to, że Jakub W. jest policjantem, ma znaczenie dla sprawy? - Odpowiedzialność karną z artkułu 286 Kodeksu karnego ponosi każda osoba fizyczna, aczkolwiek sam fakt, że tego czynu, jeśli prokurator prowadzący sprawę tak stwierdzi i wyda postanowienie o postawieniu zarzutów, dopuścił się policjant, jest karygodne i moralnie niedopuszczalne. Od członków pewnych zawodów czy formacji takich jak prokuratura, czy policja wymaga się większych standardów etycznych – mówi Małgorzata Dziewońska z Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.

Pani Monika, samotna matka, zapożyczyła się i zamówiła nowe meble kuchenne. Z kolei pani Marzena do tej pory nie wprowadziła się do wyremontowanego mieszkania. Nie ma kuchni ani pieniędzy.

- Jestem zła na siebie, że dałam się tak omotać. Nie wyobrażam sobie, żeby tak komuś zrobić, żeby zrobiła tak osoba, która powinna stać na straży prawa i uczciwości – ubolewa kobieta. Po oficjalnym zgłoszeniu przez poszkodowane policjant został zawieszony. Prokuratura zbiera materiały w tej sprawie. Do nas zgłaszają się kolejne poszkodowane osoby.


Podziel się
Oceń

Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca. Bądź na bieżąco! Polub naszą stronę na FACEBOOKU!

ZOBACZ RÓWNIEŻ
Reklama
Kto pamięta malarza Jacka Wróbla? Retrospekcja jego malarstwa Kto pamięta malarza Jacka Wróbla? Retrospekcja jego malarstwa Data rozpoczęcia wydarzenia: 10.04.2025 Jacek Wróbel - retrospekcjawystawa malarstwaoraz prace Piotra Lutyńskiego / Kolekcja Małopolskiej Fundacji Muzeum Sztuki Współczesnej 10.04-08.05.2025BWA Tarnów / Dworzec PKP, Pl. Dworcowy 4Wstęp wolny Wernisaż wystawy w czwartek 10.04 g. 18.00Biuro Wystaw Artystycznych w Tarnowie zaprasza na wystawę prac plastycznych tarnowskiego artysty Jacka Wróbla w 14. rocznicę śmierci. Na wystawie zaprezentowano prace koncepcyjne, obrazy olejne pełne wizji oraz oryginalnych rozwiązań kolorystycznych, ale też prace w których realizował typowe tematy malarskie, takie jak pejzaż czy martwa natura. Pierwsza ekspozycja prac Artysty w BWA zatytułowana „Stany Zagrożenia” miała miejsce w listopadzie 1992 roku, kolejne to „Jeden krok” (1998 rok), „Tchnienie wschodu” (2001 rok) oraz „Ultima Thule” (2006 rok). Wszystkie prezentowane na obecnej wystawie dzieła pochodzą ze zbiorów Rodziny Artysty, kolekcji prywatnych oraz Wydziału Kultury Miasta Tarnowa. Jacek Wróbel (1960-2011) artysta malarz, urodził się i mieszkał w Tarnowie, gdzie ukończył I Liceum Ogólnokształcące, a następnie Państwowe Zawodowe Studium Konserwacji Dzieł Sztuki. Do związku Polskich Artystów Plastyków został jednogłośnie przyjęty na podstawie swoich prac w 1988 roku. Zajmował się różnymi dziedzinami sztuki: malarstwem, rysunkiem, grafiką, reklamą, projektowaniem oraz konserwacją; jednakże, najważniejsze dla niego było malarstwo, w którym pokazywał nam swój świat pełen nostalgii, symbolu, oparty na ludzkich, często tragicznych przeżyciach. Treść jego obrazów zmusza do refleksji, zastanowienia się nad faktem przemijania. Inspiracją do obrazów najczęściej była muzyka, poezja, literatura, czasami film, rozmowa, sen, czyjeś zwierzenia. W prawie 30-letnim okresie działalności artystycznej zorganizował 14 wystaw indywidualnych, uczestniczył w licznych wystawach zbiorowych – w tym 4 zagranicznych (Belgia, Francja, Niemcy, Anglia). Regularnie brał udział w Salonach Jesiennych ZPAP, a wcześniej prezentacjach tarnowskiej grupy TA (Tarnowscy Artyści), która wystawiała głównie w salach Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Tarnowskiej. Za swoją twórczość otrzymał nagrodę Fundacji im. I. Paderewskiego w Chicago. Dwukrotnie nominowany był do Nagrody Miasta Tarnowa (2002 i 2004 rok) w dziedzinie twórczości artystycznej, jednak Nagrodę Honorową Miasta Tarnowa, za całokształt twórczości otrzymał już pośmiertnie w 2011 roku. W latach 1984-2003 był pracownikiem Tarnowskiego Muzeum Okręgowego, gdzie zajmował się renowacją malarstwa, w tym także największego fragmentu „Panoramy Siedmiogrodzkiej”, który w swoich zbiorach posiada Muzeum. Jego prace znajdują się w wielu instytucjach oraz kolekcjach prywatnych w Polsce i zagranicą. (…) Jacek Wróbel jest malarzem wizji. Spotkanie z jego malarstwem otwiera w odbiorcy wymiar niecodzienny, rodem z krańców realnej rzeczywistości. W gorących i chłodnych przestrzeniach zjawiskowych fantasmagorii Wróbla pojawiają się postacie, fragmenty miast, świątyń, jezior, głębin morskich i kosmicznych bezkresów – ba, nawet wyłaniająca się z mgieł i oparów lokomotywa zdaje się nie należeć do naszego świata. Wszystko w obrazach Wróbla rozgrywa się w niesamowicie rozświetlonych sferach, a rozświetlenie to nasycane jest czerwieniami, oranżami i żółciami kontrastującymi z brunatnymi połaciami ciężkiego mroku, czasami nocy owianej mistyczną lub surrealistyczną grozą (…) - pisał o obrazach Jacka Wróbla profesor Stanisław Tabisz. (…) Jacek wprowadza do swej malarskiej palety stonowaną feerię kolorów: brązów, czerwieni i nasyconych zieleni, ugrów – tak jakby owymi barwami chciał odwrócić naszą uwagę od zawartej w obrazach bogatej symboliki. Ciepłe kolory stwarzają specyficzny klimat i nastrój i jakąś tajemniczą ciszę, która zaprasza do dłuższego zatrzymania się i wniknięcia w głąb – może po to by stanąć twarzą w twarz z tajemnicą (…) – Jolanta Januś „Czas wyjścia”. Otwarte spotkanie z dr Magdaleną Ogórek Otwarte spotkanie z dr Magdaleną Ogórek Data rozpoczęcia wydarzenia: 24.04.2025 Muzeum Ziemi Tarnowskiej zaprasza na otwarte spotkanie z dr Magdaleną Ogórek zatytułowane „Trudne losy polskich dóbr kultury podczas niemieckiej okupacji (1939–1945) oraz powojenne trudy restytucji – ze szczególnym uwzględnieniem Małopolski”. Wydarzenie odbędzie się w czwartek, 24 kwietnia 2025 r. o godz. 18:00 w tarnowskim Ratuszu. Wstęp jest wolny, liczba miejsc ograniczona.Dr Magdalena Ogórek – dziennikarka, prezenterka telewizyjna i autorka książek historycznych – od lat zajmuje się tematyką zagrabionych przez Niemców dzieł sztuki oraz ich restytucją. W swoim dorobku ma m.in. publikacje: „Lista Wächtera. Generał SS, który ograbił Kraków” i „Kat kłania się i zabija. Wächter-Heydrich-Menten”. Jej najnowsza książka „Król Olch” jest rodzajem śledztwa historyczno-dziennikarskiego, w którym autorka analizuje losy dwóch niemieckich oficerów z okresu II wojny światowej: Ottona von Wächtera, gubernatora dystryktów krakowskiego i Dystryktu Galicja, odpowiedzialnego za grabież polskiego dziedzictwa kulturowego oraz Wilma Hosenfelda, oficera, który uratował Władysława Szpilmana, wybitnego artysty, którego losy zostały przedstawione w filmie „Pianista”.W czasie II wojny światowej niemieccy okupanci prowadzili systematyczną i zorganizowaną grabież polskiego dziedzictwa kulturowego. Szacuje się, że z terenów Polski zostało zrabowanych, zarówno z muzeów, jak i z kolekcji prywatnych, ponad pół miliona dzieł sztuki. Zniszczeniu, rozproszeniu lub grabieży uległy zbiory ponad 700 muzeów, bibliotek i archiwów, co miało katastrofalne skutki dla polskiego dziedzictwa kulturowego. 
Reklama
Wyjątkowy lokal do wynajęcia – 130 m² | 3950,00zł | Centrum Tarnowa Wyjątkowy lokal do wynajęcia – 130 m² | 3950,00zł | Centrum Tarnowa Cena: 3950 PLNPRESTIŻ | STYL | HISTORIA Wyjątkowy lokal do wynajęcia – 130 m² | Centrum Tarnowa Zabytkowa kamienica | Sztukateria | Drewniane podłogi | Wysokie sufity Idealne dla kancelarii, firm, przedstawicielstw • 3 gabinety • recepcja • kuchnia z AGD • łazienki z prysznicem • klimatyzacja, ogrzewanie gazowe Cena promocyjna: 3950 zł/mies. (tylko przy podpisaniu umowy do 30.04.2025) Agent odpowiedzialny Edyta Tomaszewska-Beściak 516-179-155 BEŚCIAK NIERUCHOMOŚCIMieszkanie do wynajęcia w okolicach parku Strzeleckiego, ul. Legionów 28 na parterze. Mieszkanie do wynajęcia w okolicach parku Strzeleckiego, ul. Legionów 28 na parterze. Cena: 2000 PLNMieszkanie do wynajęcia w okolicach parku Strzeleckiego, ul. Legionów 28 na parterze. 2 pokoje, po kapitalnym remoncie, całkowicie umeblowane i wyposażone w sprzęt. Najem okazjonalny. Okres najmu min 1 rok. Koszty: * odstępne 2000 zł, czynsz przy jednej osobie 633 zł, w tym ogrzewanie, woda śmieci i administracja * kaucja 3000 zł Wolne od zaraz!!!Do wynajęcia kawalerka przy  ul. Szujskiego Do wynajęcia kawalerka przy ul. Szujskiego Cena: 1200 PLNDo wynajęcia kawalerka zlokalizowana Tarnowie ul. Szujskiego 40. Do wynajęcia mieszkanie na parterze w niskim 4 piętrowym bloku, w pełni wyposażone i umeblowane. Piwnica do dyspozycji, karta parkingowa na 1 samochód. Koszty 1200zł odstępne, 450zł czynsz 1 osoba, media prąd i gaz wg liczników, kaucja zabezpieczająca 1500zł, minimalny czas najmu 6 miesięcy. Najem okazjonalny. Treść niniejszego ogłoszenia nie stanowi oferty handlowej w rozumieniu Kodeksu Cywilnego. Od A Do Z Nieruchomości ul. Krakowska 17, Tarnów Agnieszka Zając Tel: 668 804 983
Reklama
Reklama
zachmurzenie umiarkowane

Temperatura: 16°C Miasto: TARNÓW

Ciśnienie: 1013 hPa
Wiatr: 3 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklamadotacje dla MŚP
Reklama