Mamy najwyższy poziom inflacji od lat – w kwietniu jej wartość przekroczyła już 12 proc. Eksperci nie kryją, że będzie jeszcze gorzej. W ubiegłym tygodniu kolejny raz drastycznie wzrosły też stopy procentowe, które jeszcze bardziej pogrążą kredytobiorców w kłopotach finansowych. W badaniu przeprowadzonym przez instytut badań IBRiS Polacy wskazali, kto jest winien tak trudnej sytuacji finansowej. O opinię poprosił ich dziennik „Rzeczpospolita”.
Winien: Glapiński
W pierwszej części sondażu respondenci mieli za zadanie odpowiedzieć na pytanie: Kto jest winien rosnących rat kredytów hipotecznych? Choć zdania były podzielone, udało się wyłonić trzech głównych winowajców tego zamieszania.
W najmniejszym stopniu Polacy obwiniają za to opozycję (0,1 proc.) i Unię Europejską (6,6 proc.), przy czym 10,8 proc. z nas nie ma sprecyzowanego zdania w tej kwestii.
Trzecie miejsce w tym niechlubnym rankingu zajęły wydarzenia związane z wojną w Ukrainie, które według 22,4 proc. niekorzystnie wpływają na finansowe realia Polski.
Drugie miejsce przypadło obozowi rządzącemu, który według 28,8 proc. pytanych odpowiada za wysokie raty kredytów.
Największą odpowiedzialnością za trudności finansowe opinia publiczna obarcza prezesa Narodowego Banku Polskiego Adama Glapińskiego (31,3 proc.).
Wyborcy niezadowoleni z władzy
Druga część badania dotyczyła rosnących cenach. Tu opozycja również może być spokojna - podobnie jak w przypadku stóp procentowych za inflację obwinia ją tylko 0,2 proc. uczestników sondy.
Trzecie miejsce na podium zajęli ex aequo Unia Europejska i Adam Glapiński. Ich działania wpłynęły na drożyznę według 6,6 proc. ankietowanych.
Na drugim miejscu w tym rankingu wstydu Polacy wskazali wojnę w Ukrainie i Władimira Putina (35,9 proc.).
Prawie połowa badanych uważa jednak, że to decyzje partii rządzącej doprowadziły do tak wysokiego spadku wartości pieniądza (40,4 proc.).
10,3 proc. respondentów wskazało odpowiedź: „Nie wiem/trudno powiedzieć”.