To dużo poniżej inflacji – zgodnie oburzają się związkowcy z ZNP, oświatowej Solidarności i Forum Związków Zawodowych. Po zmianach nauczyciele będą zarabiać (kwoty brutto):
- nauczyciel stażysta – 3693,46 zł,
- nauczyciel kontraktowy – 4099,74 zł,
- nauczyciel mianowany – 5318,58 zł,
- nauczyciel dyplomowany – 6795,97 zł.
Podwyższone pensje pedagodzy dostaną do końca czerwca z wyrównaniem od 1 maja.
Przypomnijmy, że opozycja proponowała wzrost wynagrodzeń nauczycielskich o 20 proc. Minister edukacji Przemysław Czarnek tłumaczył w Sejmie, że wprowadzenie wyższych podwyżek nie było możliwe, bo „strona społeczna nie zgodziła się na zwiększenie pensum (czasu pracy nauczycieli)”.
Co na to związkowcy?
Sławomir Broniarz, szef Związku Nauczycielstwa Polskiego: – Wynagrodzenie minimalne, a więc dotyczące wszystkich nauczycieli, nie wzrośnie o 4,4 procent, a jedynie o jakieś 3 proc. Podwyższanie średnich, a nie wynagrodzeń minimalnych ma stworzyć złudzenie, że zarabiamy lepiej niż w rzeczywistości.
Bożena Bauer z NSZZ „Solidarność” w Gdańsku: – Wzrost o 4,4 proc. średniego wynagrodzenia nauczycieli w sytuacji galopującej inflacji, obciążenia nauczycieli dodatkowymi zadaniami i coraz trudniejszymi warunkami pracy uważamy za zdecydowanie zbyt niski.
Sławomir Wittkowicz, sekcja oświatowa Forum Związków Zawodowych: – Ten wskaźnik jest zdecydowanie poniżej faktycznej inflacji (obecnie wynosi 12,3 proc.) i nie uwzględnia niekorzystnych zmian podatkowych.
Rząd obiecuje pomoc
Od stycznia minimalne wynagrodzenie w kraju wynosi 3010 zł, a minimalne wynagrodzenie nauczyciela stażysty wynosi 2949 zł. Zdaniem związkowców brak podwyżki minimalnej pensji nauczycieli sprawi, że w przyszłym roku ta sytuacja będzie jeszcze gorsza, bo jeszcze więcej pedagogów będzie miało wynagrodzenia poniżej najniższego krajowego.
Nauczyciele, którzy mają niższą pensję niż krajowe minimum, otrzymują dodatki wyrównawcze. I rząd zapewnia, że w sprawie nauczycielskich zarobków nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.
Premier Mateusz Morawiecki na Facebooku: – Uzgodniłem z ministrem Czarnkiem, aby również dla nauczycieli stażystów, kontraktowych, tych, którzy mają najniższe wynagrodzenia, podnieść je w taki sposób, aby jak najwięcej ludzi w pięknym zawodzie nauczyciela chciało w ogóle zostać i chciało pracować – cytuje Strefa Gospodarki.