Kiedy kupujemy nowe auto albo używane, ale nadal na gwarancji, oczekujemy profesjonalnej obsługi. Nadal chcemy mieć gwarancję na drogi sprzęt i pewność, że w razie kłopotów będziemy mogli skorzystać z prawa do naprawy uszkodzenia.
Problem w tym, że marki motoryzacyjne często stawiają właścicielom aut warunki. Żeby na przykład nie stracić gwarancji, samochód trzeba serwisować w autoryzowanych stacjach. A to droższa opcja niż regularne kontrolowanie w innych warsztatach.
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów sprawdził, jak podchodzą do tego polscy importerzy samochodów znanych marek.
– Wątpliwości wzbudziły działania importerów pięciu marek: Ford, Nissan, Citroen, DS i Peugeot. Po przeprowadzonej interwencji przedsiębiorcy zmienili swoje praktyki i nie będą ograniczać uprawnień z tytułu gwarancji tylko ze względu na serwisowanie samochodów poza autoryzowanymi stacjami obsługi. To dobra wiadomość tak dla kierowców, którzy kupili lub planują kupić nowe samochody z salonów, jak i dla niezależnych warsztatów naprawczych – mówi Tomasz Chróstny, prezes UOKiK.
Ford po interwencji UOKiK zmienił swój regulamin i obecnie serwisowanie pojazdu poza autoryzowaną siecią dealerską nie powoduje automatycznej utraty uprawnień do dodatkowej usługi.
Nissan także wycofał się z takich zapisów. Citroen, peugeot i ds już dopuszczają naprawy aut również w niezależnych warsztatach, jeśli są one dokonywane zgodnie ze standardem marki.
– Warto przy tym pamiętać, że te usługi muszą być dokonywane zgodnie ze standardami danej marki. Wykonanie przeglądu, naprawy czy serwisu niezgodnie z tymi standardami może powodować utratę uprawnień wynikających z udzielonej gwarancji – podkreśla UOKiK.