Przepisy zamrażające prawo do wyrzucenia lokatora z mieszkania zostały wprowadzone wiosną 2020 roku. Sprawiła to tzw. specustawa covidowa. Te regulacje miały funkcjonować tylko przez kilka miesięcy, w najgorszym czasie pandemii. Tymczasem mijają już 2 lata i prawo nie zostało zmienione.
Wyjaśnijmy, że w czasie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii ogłoszonego z powodu COVID-19 zostało wstrzymane wykonywanie tytułów wykonawczych nakazujących opróżnienie lokalu mieszkalnego. Było to rozwiązanie słuszne, ale szybko zaczęło rodzić poważne problemy. Właściciele mieszkań zajmowanych przez niesolidnych najemców zaczęli narzekać, że nie mogą usunąć tych ludzi z własnych mieszkań. Zaczęli więc pisać do rzecznika praw obywatelskich.
„Do Biura RPO wpływały i nadal wpływają liczne skargi od obywateli, kwestionujących dalsze obowiązywanie tego zakazu – zarówno od właścicieli mieszkań zajmowanych bez tytułu prawnego, jak również od lokatorów mieszkań, zmuszonych do znoszenia uciążliwych sąsiadów” – przyznaje biuro rzecznika praw obywatelskich. I dodaje, że wynajmującym mieszkania jest trudno zrozumieć, że taka ochrona jest podtrzymywana. I to w sytuacji, gdy znikają inne obostrzenia pandemiczne.
„W ocenie RPO dalsze – de facto bezterminowe – utrzymywanie zakazu eksmisji, ustanowionego w tak szerokim zakresie, jest nieuzasadnione, a także prowadzi do przerzucania obowiązków państwa ws. bezdomności na barki obywateli” – dodaje biuro rzecznika. I ma jeszcze jeden poważny argument. Chodzi o uchodźców z Ukrainy.
„Wobec konieczności zapewnienia zakwaterowania uchodźcom wydaje się, że dalsze utrzymywanie zakazu nie tylko stanowi barierę dla zwiększenia podaży mieszkań, ale także zniechęca właścicieli mieszkań do wynajmowania wolnych lokali – na co zwróciły uwagę media” – punktuje rzecznik.
A media właśnie donoszą, że zniesienie ograniczenia eksmisyjnego jest teraz przez rząd planowane. Ale to nie do końca prawda. Okazuje się, że te przepisy zostały już przez Sejm przyjęte, a teraz zajmuje się nimi Senat. Kontrowersyjne prawo zostanie uchylone przez tzw. ustawę ukraińską.
Serwis prawo.pl podkreśla, że obecne rozwiązania mocno zmieniły rynek wynajmu mieszkań.
– Rynek najmu także to odczuł. Z powodu tego, że nie zostało to zmienione, wiele osób, które dysponują lokalami i mogłyby je wynająć, wstrzymuje się z decyzją – mówi cytowany przez portal Tomasz Wejman, komornik sądowy.