- Gmina Tarnów przyjmuje uchodźców według dwóch źródeł. Przede wszystkim są to domy prywatne, w domach prywatnych mamy kilkaset osób z Ukrainy, na dzień dzisiejszy to jest około 300 osób, natomiast również gmina jako instytucja przygotowała miejsca pobytu dla Ukraińców w sposób zorganizowany przygotowując do tego m.in. domy kultury, remizy oraz sale gimnastyczne – wyjaśniał Grzegorz Kozioł, wójt gminy Tarnów.
Jedną z osób, która trafiła do Domu Kultury w Radlnej jest pani Julia. Przybyła ona wraz z rodziną, w tym dwójką małych dzieci. - Jesteśmy z Kijowa, okazało się, że 24 lutego w nocy zaczęli nas bombardować. Już nie wystarczało siły, bo śpisz na korytarzu i chowasz się do schronów. Martwimy się o dziadków, o babcie, mężczyźni poszli w naszą obronę. Na 10 dzień już nerwy nie wytrzymały i przez znajomych pozbieraliśmy się i wyjechaliśmy. Z Kijowa, do Lwowa jechaliśmy pociągiem, siedzieliśmy, a w zasadzie staliśmy na jednej nodze, w przejściu między wagonami, we Lwowie przenocowaliśmy i pojechaliśmy na granicę z Polską. Jesteśmy zaskoczeni, że Polska nas tak przywitała, że mamy wyposażone wszystko i bardzo, bardzo za to dziękujemy - opowiadała kobieta.
Uchodźcom pomagają pracownicy gminy Tarnów, na miejscu obecna jest też posłanka Anna Pieczarka. - Będąc z tymi osobami już ponad tydzień na bieżąco prosimy, żeby te osoby jeżeli mają rodziny w trudnej sytuacji na Ukrainie też prosiły, żeby tutaj przyjeżdżały. Tak naprawdę będąc tutaj przez te parę dni widzę, jak ważna jest bliskość kolejnej osoby, że te osoby się chcą integrować, chcą być ze sobą. Jest takie duże zapytanie o miejsca pracy u nas. Jutro o godzinie 11.00 zrobimy takie szkolenie z tej nowej ustawy, która powstała. Powiemy gdzie trzeba iść, jak uzyskać numer PESEL. Tak żeby ci państwo mogli zacząć tak trochę inaczej funkcjonować – wyjaśniała posłanka Anna Pieczarka.
Uchodźcy, którzy tu trafili są zadowoleni z warunków, w których mogą poczekać na rozwój sytuacji na świecie i pomyśleć co dalej.
- Słyszałam jak pani opowiadała swojemu mężowi, że mają prawdziwe łóżka. On się jej pytał, czy śpią na polowych łóżkach, a pani płakała i mówiła, że nie, że są normalne łóżka z desek. To dla nich jest bardzo ważne – opisywała pani Alona, która pomaga w tłumaczeniu języka ukraińskiego.
- Jest przepięknie, bo mamy wszystko, jedyne co teraz chcemy to pomagać, czuć się pomocni, żeby dać coś od siebie i pomagać jeden drugiemu. Tu mamy przepięknie wszystko urządzone – cieszyła się pani Julia.
Dzięki osobom z Ukrainy Dom Kultury w Radlnej tętni życiem.
- W tym momencie robimy kartki, część serca jest włożona w te kartki. Chcemy w ten sposób podziękować, że nas do siebie wzięliście. Tą naszą pracą chcemy powiedzieć – dziękuje – opisywała jedna z kobiet przebywająca w Domu Kultury w Radlnej.
- W danym momencie pomagamy tu, a później będziemy decydować co dalej – dodawała mieszkanka Kijowa.
Jeśli będzie taka potrzeba to znajdą się kolejne miejsca dla uchodźców na terenie gminy Tarnów. Częścią z nich dysponuje samorząd, a częścią wojewoda i jego sztab kryzysowy. Na te dodatkowe miejsca zostaną zamienione sale gimnastyczne i remizy.