Na stronie internetowej Ministerstwa Sprawiedliwości pojawił się projekt zmiany obowiązujących przepisów, przewidujących za kradzież tablic rejestracyjnych areszt, ograniczenie wolności bądź grzywnę. Resort chce odstraszać złodziei wysokimi karami, dlatego w tekście postuluje się kwalifikowanie kradzieży "blach" jako przestępstwa zagrożonego karą nawet pięciu lat więzienia.
Eksperci zauważają, że podobnie surową karą zagrożone są np. podżeganie do samobójstwa czy też współudział w handlu ludźmi. Tymczasem, choć "poważni" przestępcy mają wiele pomysłów na użycie kradzionych tablic, choćby w celu zmylenia śledczych czy "wrobienia" kogoś, cudze "blachy" służą na ogół... złodziejom paliwa na stacjach benzynowych.
- Jeżeli państwo zrównuje poważne przestępstwa przeciwko wolności czy mieniu z kradzieżą tablic, mamy do czynienia ze zjawiskiem niebezpiecznym - zauważa adwokat Jędrzej P. Kwiczor.