W ustawie budżetowej na 2022 rok zapisano, że minimalna emerytura w Polsce ma wnieść nieco ponad 1312 złotych i ma być wyższa o przeszło 60 zł od wypłacanej obecnie. Taki ruch ma związek z inflacją i wskaźnikiem waloryzacji rent i emerytur. Te świadczenia co roku są podnoszone w marcu.
Rząd, określając wysokość waloryzacji, bierze pod uwagę tzw. średnioroczny wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych. Zostaje on zwiększony o przynajmniej 20 proc. realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w Polsce. Trzeba jednak pamiętać, że są to minimalne wskaźniki, którymi ma się kierować władza. Waloryzację może jednak ustanowić na wyższym poziomie.
Na to, jaka będzie w tym roku, czekają miliony seniorów i osoby na rentach. Dokucza im, jak każdemu, drożyzna, rosnąca inflacja, zmiany podatkowe w Polskim Ładzie, na którym tracą np. dorabiający emeryci. Stąd tak ważna jest odpowiedź na pytanie o tegoroczną waloryzację.
– Prawdziwy wskaźnik podam w rozporządzeniu. Myślę, że po 7 lutego będziemy znali dokładne dane i wtedy informacje pojawią się w przestrzeni publicznej – powiedziała dziś na konferencji prasowej minister Marlena Maląg. Ujawniła jednocześnie, że waloryzacja „idzie w kierunku 6 procent”.
Maląg we wtorek więcej mówiła o startującym naborze wniosków w programie Rodzina 500 Plus, ale padło także kilka słów o emerytach i Polskim Ładzie. Prezes ZUS prof. Gertruda Uścińska zapewniła, że wraz z lutowymi wypłatami zostaną wyrównane zaliczki pobrane w styczniu. Dodała też, że zmiany w systemie podatkowym będą korzystne dla 8,1 mln seniorów. – Świadczenia powyżej 12 800 zł, które zostaną zmniejszone, pobiera w Polsce mniej niż 460 osób – podkreśliła.