Ten koszmar rozpoczął się w 2011 roku, kiedy 21-letnia wówczas kobieta razem ze znajomą odwiedziła 62-letniego Andrzeja K. w Górze Puławskiej. Mężczyzna poczęstował swoją przyszłą ofiarę drinkiem z narkotykiem. Nieprzytomną zgwałcił, a całe zdarzenie nagrał. Kilka dni później K. odezwał się do 21-latki. Zaczął ją szantażować, że upubliczni nagranie w internecie. Ceną za milczenie miały być regularne spotkania i seks. Dziewczyna uległa. Była samotna, miała małe dziecko, mieszkała w niewielkiej miejscowości. Szalenie bała się wstydu i ostracyzmu społecznego.
Gwałty i bicie
Szybko okazało się, że K. to brutalny zwyrodnialec. Prokuratura ustaliła, że podczas spotkań dochodziło do gwałtów, kobieta była bita, a mężczyzna mimo składanych obietnic, nie skasował nagrania i nagrywał kolejne filmy. Koszmar kobiety trwał i przybierał na sile. K. zaczął „pożyczać” swoją ofiarę kolegom. Przywiązywali ją do łóżka, maltretowali, gwałcili grupowo. Grozili, że jej dziecku utną palce. W 2014 r. kobieta wyprowadziła się z domu. Całkowitą kontrolę nad jej życiem przejęła grupa mężczyzn. Więzili ją w hotelu, uczynili z niej prostytutkę. Zmuszali również do kradzieży w sklepach. Podczas jednej z nich kobieta wpadła w ręce policji. Wtedy opowiedziała, co ją spotkało.
Wyroki
Policjanci z Centralnego Biura Śledczego zatrzymali 10 osób. Wszyscy zostali oskarżeni. Ale tylko sześciu z nich zostało właśnie skazanych przez sąd w Lublinie. Pozostali wcześniej zmarli. Wśród nich był Andrzej K.
Janusz K. został skazany na 8 lat więzienia, Jackowi S. wymierzono karę 6 lat pozbawienia wolności. Bogdan K. i Krystian K. dostali po 5 lat więzienia. Sławomir C. został skazany na 4 lata, a Andrzej W. na 3 lata za kratami.
Ich ofiara w 2015 roku popełniła samobójstwo. Miała wtedy 25 lat.