Przytomność świadka i jego właściwa reakcja zapobiegła tragedii. Nieodpowiedzialne zachowanie kierowcy-taty na szczęście skończyło się jedynie chwilą strachu dla jego trójki małych dzieci.
W piątkowe popołudnie policjanci z Wojnicza zostali zadysponowani przez dyżurnego tarnowskiej komendy do zdarzenia drogowego z udziałem nietrzeźwego. Gdy mundurowi pojawili się we wskazanym przez świadka rejonie, zobaczyli zaparkowanego bordowego focusa w rejonie bramy wjazdowej do jednej z instytucji. Zgłaszający opowiedział, czego był świadkiem, a wynikało z jego opowieści, że kierowca wjechał do rowu melioracyjnego, a następnie wraz z kobietą wyciągali z samochodu swoje dzieci, w sumie trójkę w wieku 3 i 2 lat oraz 5 miesięcy. Następnie mężczyzna ponownie wsiadł do samochodu i po kilku minutach wyjechał z rowu, by następnie zaparkować przed bramą wjazdową. W tym momencie świadek uniemożliwił kierowcy dalszą jazdę.
Policjanci potwierdzili wersję świadka, przeglądając dodatkowo monitoring w rejonie zdarzenia. Kierowca osobówki był nietrzeźwy, badanie alkomatem wykazało niemalże dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Dodatkowo mężczyzna nie powinien jeździć samochodami, ponieważ miał zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych.
Na miejsce została wezwana załoga pogotowia ratunkowego celem zbadania dzieci. Na szczęście im nic nie stało. Pociechy trafiły pod opiekę matki, która była trzeźwa, jednak nie mogła jeździć, ponieważ nie miała prawa jazdy.
Nieodpowiedzialny ojciec będzie miał prowadzone kolejne postępowanie za jazdę w stanie nietrzeźwości. W pamięci niech jednak mu pozostanie, jakie miał szczęście, że nie doprowadził do większej tragedii swojej rodziny, jak również dramatów innych użytkowników tej drogi.”