- Sąd uznał oskarżonego za winnego zarzucanego mu czynu, czyli za winnego tego, że umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Prowadził motocykl z prędkością około 50 km/h w miejscu, gdzie dozwolona prędkość to 30 km/h i poprzez tę nieprawidłową technikę jazdy przyczynił się do zdarzenia polegającego na zderzeniu motoroweru i motocykla -mówi Tomasz Kozioł.
Jak podkreśla sędzia Tomasz Kozioł, była to jedna z tych sytuacji, gdzie obaj uczestnicy ruchu drogowego przyczynili się do jego zdarzenia.
- Sąd uznał, iż pokrzywdzony w tej sprawie przyczynił się do tego zdarzenia w ten sposób, że również wykonywał nieprawidłowy manewr skrętu na jezdni – mówi Tomasz Kozioł.
Sławomir Leszko czuje się pokrzywdzony w sprawie.
- Od 2017 roku się ciągnie ta sprawa. Nie jestem za bardzo usatysfakcjonowany, ponieważ ucierpiało nie tylko moje zdrowie fizyczne, ale i psychiczne. Przy tej sprawie każdy, kto był na moim miejscu, czułby się pokrzywdzony – mówi Sławomir Leszko.
Oskarżonemu mężczyźnie została wymierzona kara 4 miesięcy ograniczenia wolności w zawieszeniu. Zasądzono również świadczenie na rzecz pokrzywdzonego w kwocie 400 złotych oraz obciążono częściowo kosztami sądowymi.