- Tam po pierwsze teren jest górzysty, przede wszystkim mamy tam duży transport drewna, jeżeli chodzi o naszych rzemieślników, którzy wykonują wyroby z drewna. W związku z tym, że zima była taka, a nie inna, te samochody również dołożyły do tego zniszczenia swoją pewną porcję i to znaczną, dlatego, że to są nierzadko samochody ważące ponad 40 ton. Dlatego też te drogi są bardzo zniszczone - mówi Roman Łucarz, starosta powiatu tarnowskiego.
Przetarg na remont został już ogłoszony, starostwo chce, aby do końca maja podpisana została umowa na wykonanie prac remontowych.
- Maksymalnie do połowy lipca chcielibyśmy, żeby te drogi zyskały nową nawierzchnię - dodaje Roman Łucarz.
Przeznaczone na remonty dróg środki pochodzą z tak zwanych wolnych środków z roku ubiegłego.
- Jeżeli by powstały jakieś oszczędności na innych naszych inwestycjach, to wiemy, że te potrzeby jeżeli chodzi o drogi, są dużo większe, dlatego w tym roku będziemy jeszcze przeznaczać dużo większe środki, ale w tej chwili są one trudne do oszacowania dlatego, że musimy rozstrzygnąć inne przetargi, dotyczące innych inwestycji. Zobaczymy, jakie będą oszczędności i już w tej chwili wiem, że takie środki na te drogi będziemy musieli przeznaczyć, a żeby zaspokoić wszystkie potrzeby dotyczące pozimowej naprawy tych dróg - dodaje starosta tarnowski.
Wszystkie drogi powiatowe monitorowane są przez wyznaczonych inspektorów.
- Każda gmina jest pod opieką jednego inspektora, dlatego też na bieżąco są te drogi monitorowane, jest oceniany ich stan i właśnie teraz po zimie został oceniony przez poszczególnych inspektorów i zebrany w zbiorczą tabelę. My te drogi najgorsze wizytowaliśmy, sam osobiście byłem na tych drogach i zadecydowaliśmy, że te 8 kilometrów dróg to te najgorsze, które muszą być naprawione w pierwszym etapie - mówi Roman Łucarz.
Dodatkowo wyremontowane mają być także fragmenty tras w Kowalowej, Joninach oraz Zalasowej. Władze powiatu zapewniają, że zrobią, co mogą, aby po drogach powiatowych jeździło się bezpiecznie.