- Na wszystkie grupy jest zapotrzebowanie. Pacjenci przychodzą z różnymi grupami. Wczoraj ściągaliśmy np. 25 jednostek osocza, więc w jednym dniu to jest bardzo dużo - mówiła Lucyna Małczyńska, kierownik serologii transfuzjologicznej w szpitalu im. św. Łukasza w Tarnowie.
Trwająca trzecia fala pandemii może jednak spowodować wzrost zapotrzebowania na tę substancję.
- Wiadomo, że chorych na przybywa w rejonie i nie tylko. To, które osocze bierzemy, trzeba nadłożyć, żeby było na kolejny rzut. Chciałam podziękować z jednej strony tym, który byli chętni i faktycznie oddali dla chorych, jak również zachęcić następnych. Jeżeli tylko mogą i są ozdrowieńcami - zapraszamy do oddania - dodawała Lucyna Małczyńska.
Aby oddać osocze, nie trzeba wcześniej się umawiać. Wystarczy przyjść do punktu poboru krwi od poniedziałku do piątku w godzinach od 7:15 do 11:30. W tym miejscu na takich samych zasadach można oddać też krew, która w szpitalu potrzebna jest cały czas. Zarówno w jednym jak i drugim przypadku w ten sposób ratujemy komuś życie.
- To mi się wydaje bezcenne i na przestrzeni lat stwierdzam, że na prawdę motywacja jest bardzo duża. Nasze społeczeństwo jest coraz bardziej świadome tego, że potrzeba pomagać, oddawać krew - wyjaśniała Bogusława Witek-Zając, kierownik Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa przy szpitalu im. św. Łukasza w Tarnowie.
Dodajmy, że obecnie w szpitalu im. św. Łukasza jest około 70 pacjentów z COVID-19. W sumie placówka obecnie dysponuje 93 łóżkami dla zakażonych. Są też plany, że w razie potrzeby uruchomione zostanie kolejne 15 miejsc. W razie wyraźnego wzrostu zachorowań powróci temat zorganizowania szpitala tymczasowego w Arenie "Jaskółka" Tarnów.