- Katedra to swoistego rodzaju pomnik minionych wieków i współczesnych czasów. To przede wszystkim kolebka nagromadzonych dzieł sztuki, które są świadectwem i wiary i troski duszpasterzy, którzy administrowali tym kościołem, ale jednocześnie mecenasów, którzy na przestrzeni wieków uważali, że ten Dom Boży jest również ich własnością. I monumentalna katedra jaśnieje po prostu na niemal pół Małopolski – zauważa ks. Piotr Pasek, dyrektor Muzeum Diecezjalnego w Tarnowie.
- Chcemy powiedzieć o tym, co znajduje się pod posadzką tej katedry. W katedrze jest siedem krypt, z tych trzy najważniejsze, bo krypta Biskupów Tarnowskich, krypta Hetmana Tarnowskiego i krypta Książąt Ostrogskich. To są te tajemnice, które są skrywane, które aktualnie są badane. Mam nadzieję, że w jakiejś takiej przewidywalnej przyszłości będzie można je pokazać szerszemu gronu – przyznaje ks. Adam Nita, proboszcz Parafii Katedralnej w Tarnowie.
- Szaty, które zostały wydobyte z krypt Książąt Ostrogskich należą do bardzo cennych znalezisk. Pochodzą z przełomu XVI i XVII wieku albo z początku XVII wieku. Na uwagę zasługuje suknia księżnej, oczywiście ubiór księcia Ostrogskiego. Prawdopodobnie ubrany był w delię, a także w żupan, który miał mankiet wykończony tak zwanym psim uchem – opisuje prof. dr hab. Anna Drążkowska z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.
Znalezione w krypcie Ostrogskich cynowe sarkofagi według znawców dorównują kunsztem wykonania tym znajdującym się na Wawelu. Szacuje się, że podobnych obiektów na terenie całej Europy może być zaledwie trzysta.
- Czeka je konserwacja. Całkowita, kompleksowa konserwacja techniczna i estetyczna. A potem, mam nadzieję, jakaś ekspozycja, która będzie dla nich bezpieczna i która będzie miejscem, którym społeczność lokalna, Tarnów i katedra będzie mogła się chwalić. One będą piękne, bo one pochodzą z dobrego warsztatu, są bardzo dobrej jakości i wyglądać będą po konserwacji imponująco - zapowiada Tomasz Trzos, konserwator dzieł sztuki.
- W krypcie oprócz dwóch sarkofagów książęcych znajdowała się także mała dziecięca trumienka. Została przygotowana dla dziecka pary książęcej, dla maleńkiego synka. Trumna była obita bardzo piękną, wielobarwną tkaniną, przetykaną też złotymi, pozłacanymi nitkami. Dodatkowo miała też szybkę w wieku, i udało się znaleźć jeszcze wewnątrz jedwabne, przetykane też złotymi nitkami, dziecięce pończoszki - wspomina Anna Drążkowska, archeolog.
O oprawę muzyczną wydarzenia zadbali podopieczni Zespołu Szkół Muzycznych im. Ignacego Paderewskiego w Tarnowie. Konferencję zrealizowano przy wsparciu finansowym Województwa Małopolskiego.