- Kiedy przyjechaliśmy na miejsce widzieliśmy jednego mężczyznę, który był w wykopie przysypany. Natychmiast go wydobyliśmy, przekazaliśmy pogotowiu. Ten mężczyzna został zabrany do szpitala i rozpoczęliśmy odkopywanie kolejnej osoby. Dosyć ciasny wykop, bardzo ostre krawędzie, skarpy wysokie. (…) W momencie kiedy udało nam się dokopać do tego mężczyzny rozpoczęliśmy resuscytację. Ewakuowaliśmy go poza wykop i przekazaliśmy pogotowiu. Niestety długotrwała resuscytacja prowadzona przez pogotowie nie przyniosła pozytywnych rezultatów – relacjonował bryg. Paweł Ostrowski ze straży pożarnej w Białymstoku.