- Rokrocznie w szkołach rozpoczynamy od 1 września to, że wspominamy osoby, które oddały życie za niepodległą Polskę. Z roku na roku w Zborowicach ta uroczystość wygląda coraz bardziej uroczyście – z czego bardzo się cieszę. W tym roku mieliśmy przyjemność gościć 6. Brygadę Powietrzno-Desantową z Krakowa, więc uświetniło nam to dodatkowo bardzo ważną uroczystość - mówi Jowita Jurkiewicz-Drąg.
Rys historyczny wydarzeń sprzed 80 lat, które rozegrały się w Zborowicach niedaleko przystanku kolejowego Pławna wspomina gen. bryg. w st. spocz. dr Jerzy Gut. - Kompania "Ewa" miała zaplanowane uderzenie na pociąg aprowizacyjny, który miał przewozić broń i amunicję. Miał być niechroniony, w związku z tym wydawało się, że będzie to łatwy cel dla partyzantów. Zamiast tego pociągu aprowizacyjnego Niemcy skierowali pociąg z pełną załogą, jednostką, która jechała na front. Partyzanci o tym nie wiedzieli, wykonali uderzenie, zatrzymali pociąg, ale otrzymali ogromnie silny ogień, ponieważ cały pociąg był naszpikowany niemieckimi żołnierzami. W wyniku tej akcji partyzanci byli zmuszeni do wycofania się, 4 z nich poległo a 4 zostało ciężko rannych.
W odwecie za tę akcję Niemcy dokonali pacyfikacji wsi Zborowice, a w szczególności przysiółka Zawodzie, gdzie zabili 4 mieszkańców i spalili 13 gospodarstw.
- Przyszliśmy na to wydarzenie, ponieważ bardzo ważne jest dla nas dbanie o tą ojczyznę, o to żeby nie zapomnieć o tym, że kiedyś Polacy umierali za to, że teraz jesteśmy wolnym krajem, o to, żeby celebrować to i oddawać im honor oraz dziękować im za to, bo dzięki nim żyjemy w wolnym kraju - mówi Natalia Kloc, uczennica Szkoły Podstawowej w Siekierczynie.
Uroczystości rozpoczęły się od hymnu państwowego, później był występ przygotowany przez uczniów i nauczycieli w Szkoły Podstawowej w Zborowicach. Następnie uczestnicy wydarzenia wzięli udział w Mszy Świętej, po której złożono kwiaty. Był też apel poległych i salwa honorowa.