- Faktycznie to była trąba powietrzna, która przeszła przez całe centrum Czchowa i część gminy czchowskiej. Kiedy trąba przeszła to przez pięć godzin nie mieliśmy łączności ze światem. Wszystkie komórki odmówiły posłuszeństwa, tylko przez strażackie radiostacje byliśmy w stanie mieć kontakt ze światem - mówi Marek Chudoba, burmistrz miasta i gminy Czchów.
W związku z nawałnicą, która przeszła nad Czchowem w OSP w sobotni wieczór zebrał się sztab kryzysowy. Teraz trwa liczenie strat, które wyrządziła nawałnica.
- Straty wielomilionowe i to nie tylko w gospodarstwach domowych. Burza zwaliła blisko 20 dachów, są też straty w infrastrukturze komunalnej, mówimy o drogach, budynku OSP w Tworkowej, czy uszkodzonym budynku szkoły w Czchowie, gdzie zwalający się dąb uszkodził ten obiekt - wymienia burmistrz Czchowa.
Żywioł dał też o sobie znać nad regionem tarnowskim. W gminie Zakliczynie nawałnica również przewracała drzewa i niszczyła dachy.
- Na terenie gminy doszło do trzech takich sytuacji, gdzie były zerwane dachy. Musimy udzielać pomocy domostwom, które ucierpiały podczas tej nawałnicy. Bardzo dużo powalonych drzew na terenie całej gminy. Mieliśmy zerwany dach w miejscowości Filipowice, mieliśmy również powalone drzewa. Tu za nami w miejscowości Borowa duże drzewo, lipa powaliła się na budynek mieszkalny - relacjonuje Łukasz Łach, komendant gminny Związku OSP gminy Zakliczyn.
Jak mówią mieszkańcy regionu takiej burzy jeszcze nie widzieli: - Jak ta wichura straszna uderzyła to ja mam 61 lat i jeszcze takiej nie widziałem. Od razu jak przyszła burza to w domu wszystkie światła zgasły.
Brak prądu spowodował, że strażacy z OSP Czchów musieli dowieźć agregat prądotwórczy do osoby, która leżała pod respiratorem.