– Chcemy im w jakiś sposób profesjonalnie przybliżyć i pomóc w tych zagadnieniach. Kierowane jest to do kierowników ośrodków kultury, kół gospodyń wiejskich i wszystkich, którzy się tym interesują. Na terenie powiatu dąbrowskiego żywa jest ta tradycja dożynek, a jak dożynek to i wieńców dożynkowych. Zależy nam, żeby to promować i kultywować. Stowarzyszenie Samorządów Powiatu Dąbrowskiego wychodzi naprzeciw. Przygotowujemy różne warsztaty dla kół gospodyń wiejskich odnośnie pieczenia, gotowania, dekoracji, a teraz przyszedł czas właśnie na te wieńce i tradycje dożynkowe – mówi Krzysztof Bryk, wicestarosta dąbrowski.
Warsztaty prowadzone były przez Jana Skórkę, wielokrotnego zwycięzcę w konkurach na najpiękniejszy wieniec dożynkowy, w tym dwukrotnego laureata konkursu organizowanego w ramach Dożynek Prezydenckich.
– Dzisiaj będziemy mówić o wieńcu tradycyjnym: jakie są zasady wykonania, z jakich materiałów i czym go zdobić. Przede wszystkim oparty jest na konstrukcji wieńca tradycyjnego, czyli podstawa z czterema ramionami zwieńczona wiechą. Niektóre komisje dopuszczają zwieńczenie krzyżem. Musi też być miejsce dla chleba i jest to środek wieńca. Zawsze najlepiej to wychodzi w tym miejscu i tak właśnie to robimy – tłumaczy Jan Skórka, prowadzący warsztaty „Tradycyjne Wieńce Dożynkowe”.
Uczestnicy mieli również możliwość własnoręcznie wypróbować omówione techniki.
– Nigdy nie robiłyśmy wieńca, ale dziś nasz apetyt sięgnął zenitu. W tym roku już jest za późno na zbieranie zbóż i tych dekoracji, ale w przyszłym roku myślę, że chyba spróbujemy. W tym roku będziemy się uczyć, bo widzimy, że to są przepiękne rzeczy i techniki, np. widziałyśmy tam zamoczone liście kukurydzy przygotowane do robienia kwiatów, czy plecionki ze słomy. To jest fantastyczna rzecz – relacjonuje Ewa Kowal, wiceprzewodnicząca koła gospodyń wiejskich w Ujściu Jezuickim.
– Nie jest to moja pierwsza styczność. W tym roku mija mi 25 lat pracy zawodowej i 20 lat, a 15 to już na pewno, mam do czynienia z wieńcami dożynkowymi. Tu mnie zaskoczyła jedna rzecz warta do wykorzystania. Kłosy, które dokładamy do pałąków, są wiązane w pęczki. My to robimy po prostu bezpośrednio, czyli bierzemy 10 kłosów w rękę i od razu przywiązujemy je sznurkiem do pałąków bocznych – dodaje Anna Owca, pracownik Domu Malarek w Zalipiu.
Warsztaty w Brniu odbyły się w ramach projektu „Folk i Tradycja w Powiecie Dąbrowskim”.