- Żyjemy w czasach kryzysu i w tych czasach kryzysu ludzie pracujący w kulturze, instytucje kultury potrzebują mądrego wsparcia, potrzebują nowoczesnych form działania. Agnieszka Holland powiedziała kiedyś, że nie ma kultury bez wolności pieniędzy – to prawda, ale potrzebne jest także nowoczesne patrzenie na instytucje kultury, na sposób ich działania, nowoczesne metody wsparcia. To, co jest bardzo ważne to solidarność środowisk kultury, żeby ludzie kultury, instytucje kultury działały wspólnie, a nie konkurowały ze sobą o pieniądze - mówi Małgorzata Kidawa-Błońska, wicemarszałek Sejmu.
- Dla nas najważniejsze jest to żeby zrozumieć i wszystkim powiedzieć o tym, że kultura nie utrzyma się nigdy sama, do kultury trzeba dokładać pieniędzy, trzeba ją mocno zasilać i trzeba znaleźć mądre finansowanie tej kultury. Jeśli rządzący uważają, że samorządy mają czapkę pieniędzy to się grubo mylą, bo samorządy naprawdę są przez rządzących bardzo ograniczone. Dziś samorządy są naprawdę w dramatycznej sytuacji, wiele z nich nie jest w stanie budżetów zapiąć - podkreśla Urszula Augustyn, poseł na Sejm RP.
Zdaniem posłów Platformy Obywatelskiej kultura potrzebuje ratunku. W związku z tym politycy, jeżdżąc po Polsce, rozmawiając i spotykając się ze środowiskami artystycznymi chcą zdiagnozować problemy i potrzeby, by później stworzyć odpowiedni program.
- Projekt nazywa się "Kultura w kryzysie", bo po pierwsze wokół jest kryzys, a po drugie – naszym zdaniem, mimo przechwałek obecnego kierownictwa resortu kultury – kultura znalazła się w głębokim kryzysie. Ja go nazywam kryzysem ideowym. Rzecz w tym, co się promuje, jak się próbuje zarządzać kulturą, jak się cenzuruje, jak się prowadzi politykę personalną w instytucjach kultury, jak się ingeruje w najdrobniejsze szczegóły, także repertuarowe teatrów. Dla mnie to jest ogromny kryzys ideowy - tłumaczy Iwona Śledzińska-Katarasińska, posłanka PO.
Tarnów to drugie odwiedzone przez polityków miasto, w którym rozmawiano o kulturze. Podobne spotkania zaplanowano na terenie całego kraju.