- W piątek 13 stycznia przez pierwsze czytanie przeszedł projekt Prawa i komunikacji elektronicznej. Jest to ustawa, którą my nazywamy ustawą o "piswigilacji", ponieważ jest to ustawa, która de facto zezwala na inwigilowanie Polaków, na sprawdzanie i uzyskiwanie dostępu do tego, co Polacy przesyłają poprzez komunikatory internetowe - mówi Karol Pęczek, członek Rady krajowej Partii Nowa Nadzieja.
Ustawa wraz z uzasadnieniem liczy 3,5 tysiąca stron. Według Konfederacji zawiera zapisy daleko wykraczające poza to, do czego obligują przepisy unijne i jest niezgodna z polską Konstytucją oraz podstawowymi normami życia społecznego.
- Niestety w pierwszym czytaniu Prawo i Sprawiedliwość oraz Solidarna Polska poparły ten projekt ustawy. Niestety, ponieważ mamy nadzieje, że ostatecznie ten projekt ustawy nie wejdzie w życie. Mamy nadzieje, że posłowie się zreflektują. Mamy wrażenie, że mamy do czynienia z czymś bardzo podobnym jak w przypadku "ACTA" jak to tysiące Polaków, tysiące obywateli wyszło na ulicę protestować. Dlatego nagłaśniamy tę sprawę, aby uświadomić Polaków, aby wezwać do działania w tej sprawie i wzywamy również posłów, szczególnie tych, którzy w pierwszym czytaniu głosowani za tą ustawą - dodaje Karol Pęczek.
Podobne konferencje odbyły się w poniedziałek (23.01) w całej Polsce.