Zbrodnia w Bochni była jedną z pierwszych masowych egzekucji na ziemiach polskich podczas II wojny światowej. Rozstrzelano ponad 50 osób.
W niedzielę kwiaty pod pomnikiem 52 ofiar mordu hitlerowskiego złożyli: poseł Stanisław Bukowiec, przedstawiciele bocheńskiego oddziału Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej, burmistrz miasta Stefan Kolawiński, wicestarosta bocheński Ryszard Drożdżak oraz przedstawiciele powiatowych struktur PSL.
16 grudnia 1939 r. Jarosław Krzyszkowski oraz Fryderyk Piątkowski z Organizacji Orła Białego (OOB) przeprowadzili atak na niemiecki posterunek policji. W czasie ataku Polacy zdobyli broń. W trwającej kilka godzin walce zginęło dwóch niemieckich policjantów, a komendant posterunku został ciężko ranny.
Dzień później Niemcy schwytali rannych w akcji Polaków, a następnie publicznie powiesili. Nie był to jednak koniec gehenny dla mieszkańców Bochni.
Do miasta został sprowadzony batalion SS. W poniedziałek 18 grudnia rozpoczęli aresztowania na ulicach miasta, wyprowadzano ludzi z domów. Zatrzymano także 29 osób przebywających w areszcie Sądu Grodzkiego. Grupę 52 osób spędzono w pobliże wzgórza Uzbornia. Na miejscu kaźni pluton egzekucyjny składający się z 12 żołnierzy etapami – po 5 osób rozstrzeliwał Polaków. Ci, którzy próbowali ucieczki zostali zastrzeleni z broni maszynowej. Jako jedyny uciekł Zygmunt Wilgocki (zginął w 1942 roku w KL Auschwitz). Po jego ucieczce oprawcy wiązali ofiarom ręce.
W czasie egzekucji Niemcy robili sobie pamiątkowe zdjęcia, niektóre z nich wywoływane i kopiowane były w miejscowym zakładzie fotograficznym Janiny Gargulowej a stąd, drogą konspiracyjną, dostały się do rąk osób postronnych, następnie przez członków ZWZ do władz nadrzędnych a potem zagranicę, gdzie już w roku 1940 zostały opublikowane. Po wojnie władze alianckie na Zachodzie skonfiskowały u jednego z Niemców cały album pt. „Suhne fur Bochnia 18 XII 1939” (fotografie w tym albumie opatrzone były pieczęcią „Fotoableithung des Distriktes Krakau, Leiter: Reg. Oberinspektor Paul Brondner”). Album składający się z 24 zdjęć formatu pocztówkowego znajduje się w Głównej Komisji Badania Zbrodni Przeciw Narodowi Polskiemu Instytutu Pamięci Narodowej. Ponoć miały powstać 4 sztuki albumów, spośród których jeden miał otrzymać sam Führer, jeden Goering a dwa wdowy po policjantach niemieckich zabitych podczas ataku na posterunek w Bochni. Nie wiadomo, który z nich trafił do IPN.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Prezydent Andrzej Duda z wizytą w gminie Zakliczyn