- Chętnych było dużo więcej, niż Tarnów jest w stanie zapewnić miejsc. Wynikało to z dwóch powodów. Po pierwsze kumulacja 1,5 rocznika ilości kandydatów. Po drugie dosyć wysokie punkty, które dzieci uzyskały z egzaminu ósmoklasistów. Niestety spowodowało to, że dzieci, myśląc, że mają te punkty wysokie w stosunku do roku poprzedniego, porównując, mogą wybierać tylko te klasy, które bardzo chcą. Te wybory niejednokrotnie były takie troszkę niezabezpieczone i na przykład okazywało się, że 130 punktów, które dziecko ma na ręku i wybrało tylko najbardziej oblegane klasy, to niestety w tym naborze pierwszym się nie dostało – mówi Aneta Abram, dyrektor Wydziału Edukacji UMT.
Pierwotnie dla absolwentów podstawówek w tarnowskich szkołach przygotowano 80 oddziałów naborowych. Ze względu na ogromne zainteresowanie niektórymi kierunkami podjęto decyzję o zwiększeniu liczby klas.
- Już na samym początku symulacji wiedzieliśmy, że to jest mało, więc pan prezydent podjął decyzję o utworzeniu na początku 5 oddziałów dodatkowych. Niestety po naborze tym pierwszym, dalej duża liczba dzieci była niezakwalifikowana i otworzyliśmy kolejne 6 oddziałów. Także nabór zakończył się na 90 oddziałach w szkołach ponadpodstawowych – dodaje Aneta Abram.
Dodajmy, że tylko w tym roku szkolnym klasę 8 w Tarnowie ukończyło aż 1124 uczniów. Rok wcześniej było ich prawie 250 mniej.