- Mamy zgromadzony odpowiedni zapas węgla, można powiedzieć, że jeżeli w sierpniu zostaną jeszcze zrealizowane dostawy zgodnie z umową, to mamy już pełne zapotrzebowanie, pełne pokrycie na potrzeby na przełom sezonu 2022/2023 - wyjaśnia Tadeusz Sieńczak, prezes zarządu MPEC S. A. w Tarnowie.
Gorzej wygląda sytuacja związana z dostawami gazu. -Tutaj sytuacja jest bardzo trudna. Mamy taką nadzieję, że te dostawy będą realizowane, bo będziemy musieli też w pewnym zakresie szczególnie w roku 2023 ten gaz już stosować w większym zakresie niż obecnie - dodaje szef miejskiej spółki ciepłowniczej.
Jeśli będzie problem z dostawami gazu MPEC może włączyć kotły, które są zasilane olejem opałowym – to jednak drogie w rozwiązanie. Będzie ono zastosowane w przypadku kryzysu i braku gazu. Kolejnym sposobem na ogrzewanie domów tarnowian jest współpraca z Grupą Azoty. - Trzecie źródło, z którego korzystamy to jest Grupa Azoty, gdzieś w granicach 24 % w tym roku kupimy tego ciepła. Pozostała część jest wyprodukowana przez MPEC - podkreśla prezes Tadeusz Sieńczak.
Tarnowski MPEC uspokaja, ze ciepła nie zabraknie. Jednak już teraz zapowiadany jest wzrost rachunków za ogrzewanie. Ciepło systemowe ma być droższe od 1 października.