- Część ryb zostało pozbieranych, ale to wiedzmy o tym, że mamy do czynienia z rzeką, z ciekiem, także większość zdecydowana na pewno poszła do Dunajca i do Wisły i tak dalej. To jest niemożliwe, żeby po prostu wszystkie tam z rzeki usunąć w jakikolwiek sposób. Trudno. To no dla nas kataklizm, może nie jakiś strasznie duży, ale dość duży - mówił Jerzy Furmański, Prezes Zarządu Polskiego Związku Wędkarskiego w Tarnowie.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Śnięte ryby w Białej Tarnowskiej. Znamy przyczyne
Na miejsce natychmiast zadysponowano odpowiednie służby w tym tarnowskich strażaków, których zadaniem było sprawdzenie PH wody.
- PH 7 to jest odczyn obojętny, czyli jest to atmosfera czy sytuacja bezpieczna. Kwasowość tej wody jest w normie, jest bezpieczna. A jakie przyczyny? To trudno powiedzieć. To będzie ustalane przez odpowiednie służby, w tym Państwową Inspekcję Ochrony Środowiska - dodał mł. bryg. Marcin Opioła, rzecznik prasowy Komendanta Miejskiego PSP w Tarnowie.
Również obecni w dniu zdarzenia na miejscu inspektorzy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska pobrali próbki wód płynących rzeki Biała na odcinku od ujścia, aż do Dunajca.
- Tutaj trzeba zwrócić uwagę na fakt, że podczas działań w terenie inspektorzy wykonali pomiar. Między innymi zmierzono temperaturę wody. Temperatura w tym dniu była bardzo wysoka, bo sięgała prawie 27°C i mogło się zdarzyć tak, że wysoka temperatura i niski stan wody w rzece Biała, po prostu w konsekwencji doprowadziły do tak zwanej przyduchy i dlatego mam mieliśmy do czynienia ze śniętymi rybami, ale tak jak mówię, jeszcze poczekajmy na wyniki pobranych próbek - wyjaśniała Magdalena Gala, rzecznik prasowy Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie.
Co istotne to już nie pierwsza taka sytuacja w naszym regionie. Podobna miała miejsce w 2013 roku, również na rzece Biała.
- Wtedy wiosna była bardzo sucha, co spowodowało niskie stany wód, wysoką temperaturę. Temperatura wody dochodziła do 25, a nawet więcej stopni, a co za tym idzie w wodzie, było małe stężenie tlenu. Akurat wtedy przyszła gwałtowna burza, która spowodowała wypłukanie z rowów takich przyrzecznych, jakiś starych kanalizacji - wypłukała po prostu nieczystości, które tam się znajdowały, a tam mogło być rzeczy różne - dodał Jerzy Furmański.
Dodajmy, że wyniki pobranych przez inspektorów próbek mają pojawić się już w tym tygodniu.