-Polska powinna mieć gwarancję suwerenności energetycznej, czyli powinna mieć rozwinięty sektor węglowy, ponieważ stoimy węglem jako państwo. Mamy ogromne złoża węgla kamiennego, ale to Donald Tusk podjął w 2014 roku decyzje, które doprowadziły do realizacji unijnej, a tak naprawdę berlińsko-moskiewskiej polityki przejścia z węgla na gaz. Dzisiaj Polska, gdyby realizowała mądrą, przemyślaną politykę energetyczną to nie tylko miałaby dość węgla po niewielkiej stosunkowo cenie, bo opłaca się już wydobycie na poziomie 700-800 złotych, ale Polska mogłaby być championem eksportu węgla i zarabiałaby krocie i gigantyczne pieniądze w ramach tego kryzysu, który się dzieje – podkreśla Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości i prokurator generalny.
-Niestety dalej widzimy brnięcie w tę szaloną, utopijną politykę klimatyczną Unii Europejskiej w sytuacji, w której to zielone złoto okazało się tombakiem. To nie jest sytuacja wykreowana przez Władimira Putina, ta sytuacja została spotęgowana działaniami klimatycznymi Unii Europejskiej. Niestety Unia Europejska sama sobie wykopała dołek, do którego weszła i niestety Władimir Putin go tylko pogłębił – wtórował Piotr Sak, poseł na Sejm RP.
Z kolei wiceminister rolnictwa Norbert Kaczmarczyk apelował do opozycji o niestraszenie Polaków ukraińskimi plonami. Polityk przypominał, że nasz kraj produkuje 30 milionów ton zboża. - Do Polski wjechało ponad 600 tysięcy ton dodatkowo kukurydzy. Mówi się o zbożu – samej pszenicy to jest tylko kilkanaście tysięcy ton, dlatego chciałbym apelować do opozycji: nie straszcie obywateli, że zboże z Ukrainy milionami ton wjeżdża do Polski, nie są to miliony, a ceny na światowych giełdach idą w górę i okazuje się, że rzeczywiście będą wysokie ceny. Zawsze w żniwa są niższe ceny także proszę nie wierzyć tej propagandzie. Nie wolno siać tej tępej propagand, więc tu wielki apel do Donalda Tuska, by nie zajmował się rolnictwem, bo on na rolnictwie się nie zna – zaznacza Norbert Kaczmarczyk, wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi.
Wizyta polityków w Proszowicach przeniosła się na pola uprawne. Gdy żar lał się z nieba, a plony okazały się dojrzałe minister Zbigniew Ziobro w asyście wiceministra Norberta Kaczmarczyka mógł zobaczyć jak wygląda praca na roli.
-To jest na pewno nowe doświadczenie dla mnie, bo nigdy wcześniej nie jechałem tego rodzaju traktorem, ani też nie prowadziłem traktora, bo to dzięki panu ministrowi miałem tę przyjemność się sprawdzić, porównać do samochodu. Całkiem nieźle się kieruje taką maszyną, ale trzeba doświadczenia, więc dobrze, ze tutaj pod okiem rolnika, który wie, jak taki wielki, ciężki sprzęt obsługiwać. W kombajnie tutaj tato pana ministra Kaczmarczyka dzielił się ciekawymi spostrzeżeniami na temat tego jak to rolnictwo i jego uprawa zmienia się wraz z czasem. To jest ciężka praca rolnicza godna najwyższego szacunku – mówi minister Zbigniew Ziobro.
-Pan minister pomagał rolnikom w powiecie proszowickim i powiem tak, że pan minister ma fach w ręku. Widać, że jest doskonałym kierowcą i rzeczywiście poradził sobie z taką nowoczesną maszyną, bo dzisiaj rolnictwo to przede wszystkim rozwój. Pan minister rzeczywiście ma fach w ręki i myślę, że jeszcze wiele dobrego wspólnie jako politycy już w Warszawie zrobimy dla polskiego rolnictwa. Ważne jest, by tę politykę odczuć i widzieć w Polsce powiatowej – podkreśla wiceminister Norbert Kaczmarczyk.
O bezpieczeństwie energetycznym, żywnościowym, ale też o wsparciu, które trafiło z Warszawy do powiatu proszowickiego rozmawiano też w trakcie spotkania z mieszkańcami, które odbyło się w Czuszowie. Tutaj minister Zbigniew Ziobro porównał pracę na roli do uprawiania polityki.
-Polityka wymaga hartu ducha – tak jak praca rolnika. Tej dyscypliny, spojrzenia, które wykracza poza najbliższe tygodnie, tylko jest związane z całym procesem gospodarowania na roli, procesem podejmowania racjonalnych decyzji i w polityce niestety, w polskiej polityce kiedyś bardzo brakowało, a teraz też jest duży deficyt. Rezultatem dramatycznie złej polityki w obszarze energetyki, która była forsowana przez Brukselę, a tak naprawdę Berlin, który stał za tymi decyzjami, która prowadziła do tego, że Polska, która ma to wielkie bogactwo wyrażone nie tylko pracą polskich rolników i ziemiami zgłasza tutaj w powiecie proszowickim, ale Polska jest także bogata w ogromne, największe w ramach krajów Unii Europejskiej zasoby węgla kamiennego - mówił minister Zbigniew Ziobro.
Z tej racji Solidarna Polska chce m.in. reaktywacji węgla jako paliwa i odejścia od likwidacji kopalń, lokalnie z kolei mowa o zrewidowaniu uchwały sejmiku województwa małopolskiego dotyczącej czystego powietrza.
Dodajmy, że to tylko niektóre sprawy i tematy, które poruszano w takcie spotkania z mieszkańcami w Czuszowie, w którym oprócz ministra Zbigniewa Ziobry, udział wzięli wiceminister Norbert Kaczmarczyk i poseł Piotr Sak. Dopisali również mieszkańcy, sala wypełniła się po brzegi.