„Inflacja i wojna w Ukrainie a budżety domowe Polaków” – firma Quality Watch na zlecenie BIG InfoMonitor sprawdziła, jak Polacy podchodzą do spraw finansowych. Okazuje się, że coraz bardziej świadomie. Ostatnie wydarzenia pokazały, że zabezpieczenie jest niezbędne, ponieważ nigdy nie możemy mieć pewności, że nasza sytuacja nagle się nie pogorszy.
– Kryzysowe sytuacje zawsze przekładają się na to, że chcemy zwiększyć poczucie swojego bezpieczeństwa. W kwestii oszczędności wojna w Ukrainie i postępująca inflacja wpływają na nas zdecydowanie mocniej niż pandemia koronawirusa. Po ponad roku pandemii 7 proc. Polaków nie widziało potrzeby gromadzenia oszczędności, a 19 proc. uświadomiło sobie, że oszczędzanie jest ważne. W wyniku przyspieszenia inflacji i wybuchu wojny udział osób niewidzących potrzeby oszczędzania spadł do 4 proc., a odsetek osób, które ją dostrzegają, wzrósł do 25 proc., szczególnie wśród przedstawicieli najmłodszych pokoleń – analizuje Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor .
– Fakt, że wchodzący w dorosłość zderzają się z takimi wyzwaniami jak pandemia, a teraz wojna i bardzo wysoka inflacja, z pewnością będzie miał wpływ na ich podejście do finansów przez całe życie – dodaje.
Nie jest łatwo
Choć coraz bardziej uświadamiamy sobie, jak ważne jest posiadanie oszczędności, wielu z nas nie może sobie na to pozwolić.
Aż 24 proc. Polaków deklaruje, że ich dochody są zbyt małe, aby odkładać z nich jakiekolwiek kwoty. Według wyników badania, z oszczędzaniem największy kłopot mają:
- mieszkańcy małych miast (27 proc.),
- mieszkańcy miast od 20 do 500 tys. (26 proc.),
- osoby z wykształceniem zawodowym (33 proc.).
Na co chcemy odkładać środki?
W połowie przypadków oszczędności mają być rozwiązaniem na wypadek niespodziewanych wydatków. 37 proc. badanych zabezpiecza się finansowo, żeby poradzić sobie z takimi sytuacjami, jak inflacja, wojna czy powrót pandemii. 33 proc. respondentów chce mieć odłożone pieniądze, żeby skorzystać z nich, gdyby nagle stracili pracę.
– Obecnie obawy o pogorszenie się sytuacji finansowej ma niemal połowa ankietowanych Polaków, a prawie co czwarty nie wie, co go czeka w najbliższych miesiącach. Takie odczucia nadal będą dopingowały do pilnowania finansów, unikania nadmiernych wydatków, a gdy tylko będzie to możliwe – oszczędzania na czarną godzinę – uważa Sławomir Grzelczak.
W pozostałych przypadkach powodują nami konkretne plany i cele:
- 20 proc. ankietowanych zbiera pieniądze na wyjazdy turystyczne,
- 12 proc. zbiera na zakup domu lub mieszkania,
- 7 proc. respondentów zamierza kupić nowy samochód.