Zatrzymanym mężczyznom, którzy zostali już tymczasowo aresztowani, grozi do 12 lat więzienia. A to jeszcze nie koniec sprawy, bo policja szuka pozostałych członków gangu, który chciał zrabować poważną gotówkę. Do akcji przygotował się bardzo dokładnie.
Podejrzanych, co prawda, zatrzymano dopiero teraz, ale do napadu doszło jesienią 2020 roku. Było już popołudnie, kiedy przed jeden z banków w Krakowie podjechał pracownik miejscowego kantoru w towarzystwie konwojenta-ochroniarza. Chcieli wpłacić do banku pieniądze – kilkaset tysięcy złotych.
– W momencie, kiedy wysiedli z samochodu i udawali się w kierunku wejścia do banku, z zaparkowanego obok volvo wybiegło kilku mężczyzn w kapturach. Mężczyźni ci najpierw użyli gazu łzawiącego wobec pracowników kantoru, a następnie zaczęli ich bić i kopać – relacjonuje policja.
Konwojent zaczął walczyć. Zależało mu na tym, żeby pracownik kantoru zdążył z torbą wypełnioną gotówką uciec do banku. – W trakcie szamotaniny konwojent wyjął pistolet, ale sprawcy wytrącili mu go z ręki, zabrali i uciekli – dodają mundurowi.
Jak tylko policja otrzymała zgłoszenie, urządziła obławę. Na miasto zostały wysłane wszystkie patrole. Szukano dwóch aut – wspomnianego volvo i forda. Udało się je odnaleźć na pobliskim osiedlu, ale w samochodach nikogo już nie było.
– Okazało się, że ford użyty w napadzie został zakupiony na terenie kraju niedługo przed rozbojem na nieprawdziwe dane. Volvo natomiast zostało wynajęte w warszawskiej wypożyczalni przez dwóch mężczyzn, którzy posługiwali się rumuńskimi dokumentami tożsamości – jak się okazało, fałszywymi – informują funkcjonariusze.
Trop się urwał, ale policjantom udało się ustalić, że za napadem stoi grupa przestępcza składająca się z osób pochodzenia gruzińskiego. Zaczęli więc tropić przestępców. W końcu udało się dopaść pierwszego. To mieszkający w Warszawie 40-letni Gruzin. Zdaniem policji uczestniczył w przygotowaniach do napadu – wypożyczaniu volvo. Zaraz po napadzie mężczyzna uciekł za granicę.
– Został zatrzymany pod koniec listopada 2021 r. na lotnisku w Katowicach, kiedy – myśląc, że zmylił tropy – wrócił do Polski. Mężczyzna usłyszał zarzut pomocnictwa w dokonaniu rozboju oraz zarzut usiłowania rozboju. Na wniosek prokuratury podejrzany został przez krakowski sąd tymczasowo aresztowanym – opisuje policja.
Teraz udało się zatrzymać kolejnego Gruzina. To 46-latek z miejscowości koło Warszawy. To on wypożyczał volvo w warszawskiej wypożyczalni aut.
– W tym samym czasie w Nowej Hucie śledczy zatrzymali kolejnego Gruzina powiązanego z napadem. 37-latek przed napadem kupił w Krakowie gaz łzawiący, a po rozboju pomógł kolegom w ucieczce do Warszawy – dodają mundurowi.
Śledztwo trwa.