Sprawa zaczęła się, gdy dom seniorki odwiedzili pracownicy socjalni. Zastali tam 86-letnią kobietę w łóżku. Od dawna z niego nie wstawała, i jak informuje portal lublin112 był to straszny widok. Na ciele staruszki znajdowały się liczne rany, a w nich rozwijały się larwy owadów. Od razu na miejsce zostało wezwane pogotowie.
Kobieta była skrajnie wyczerpana i odwodniona. Znajdowała się w bardzo ciężkim stanie. Lekarze ocenili, że od dłuższego czasu nic nie jadła. Jej stan był dramatyczny. Po dwóch tygodniach w szpitalu kobieta zmarła. Teraz tę sprawę wyjaśnia Prokuratura Rejonowa we Włodawie (województwo lubelskie), bo właśnie w jednej z miejscowości koło tego miasta doszło do tych zdarzeń. Wszczęte śledztwo dotyczy znęcania się ze szczególnym okrucieństwem nad osobą nieporadną ze względu na jej wiek.
Jak podaje serwis, przesłuchano już rodzinę staruszki i jej sąsiadów. Nikomu nie przedstawiono zarzutów. Dziennikarze dodają, że seniorka mieszkała sama, ale miał się nią opiekować jeden z członków rodziny.