- W tej sprawie, prokuratura rejonowa w Tarnowie, skierowała akt oskarżenia przeciwko Łukaszowi W. Oskarżonemu zarzucono, że w czerwcu tego roku umyślnie dokonał uszkodzenia motoparalotni powodując straty w wysokości 900 zł. Jest to wyrok nakazowy, tego typu wyroki wydaje się wtedy, kiedy okoliczności popełnienia czynu oraz wina sprawcy nie budzą wątpliwości, sąd więc uzna, że w tej sprawie zachodzą takie właśnie przesłanie - mówił Mieczysław Sienicki, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Tarnowie.
W związku z tym sąd uznał Łukasza W. winnym zarzuconego mu czynu.
- Sąd wymierzył mu karę grzywny w wysokości 100 stawek dziennych, po 30 złotych każda, a więc 3 tysiące złotych. Jednocześnie orzekł obowiązek naprawienia szkody poprzez zapłatę pokrzywdzonemu kwoty 900 zł - dodał Mieczysław Sienicki.
Z decyzją sądu nie zgadza się jednak prezes Aeroklubu Ziemi Tarnowskiej, który złożył już odwołanie.
- Obrazuje to jak bezkarność na takim początkowym etapie zachowań takich, powiedzmy z pogranicza dręczenia czy stalkingu, doprowadza do dalszego rozwoju, takiej zuchwałości sprawcy, gdzie on czuje się w dalszym ciągu bezkarny. Kara, biorąc pod uwagę zarobki oskarżonego jest rażąco niska w naszej ocenie, będziemy się starać, żeby ta kara była zdecydowanie bardziej dla niego dotkliwa, tymabrdziej, że zuchwałość czynu i to, że jest to poprzedzone ciągiem dręczenia też tego pana, bez wątpienia pozwalają na większy wymiar kary - powiedział Jan Dolasiński, prezes Aeroklubu Ziemi Tarnowskiej.
Dodajmy, że całą sytuację zarejestrowały kamery monitoringu. W chwili zdarzenia na terenie lotniska byli również świadkowie.