- Mamy parę torów w Polsce, na których mogą zawodnicy jeździć, na których takie zawody mogą być organizowane. W tym roku wspólnie z firmą KF Sport będziemy organizować jedną z rund Mistrzostw Świata. W Rzeszowie było również myślenie o drugiej rundzie, ale na chwilę obecną w związku z pandemią ta druga runda w Polsce się nie odbędzie. Być może w przyszłym roku będą dwie rundy. Tych rund jest w tym roku pięć, choć to wszystko może się zmienić – mówił Piotr Szymański, przewodniczący Głównej Komisji Żużlowej.
Na chwilę obecną do reprezentacji powołano trzech zawodników: Stanisława Burzę, Adama Skórnickiego i Marcina Sekulę, którzy w trakcie konferencji prasowej zdradzali tajniki long tracku.
- Ten motocykl jest na long track, czyli na długie tory, dlatego w tym motocyklu jest zainstalowana skrzynia biegów, żeby ten motocykl mógł rozwijać większe prędkości. Może tego nie odczujemy na klasycznym torze do żużla takim jak mamy w Tarnowie czy Rzeszowie, ale kiedy jedziemy na torze o długości 600-1000 metrów te prędkości są dużo większe, rzędu 180-190 km/h, dlatego jest ten motocykl inaczej zbudowany – wyjaśniał Stanisław Burza.
- Long track jest to bardzo popularny sport czy to w Niemczech, Francji, Holandii. Tam te tory mają od 800 do 1800 metrów, czyli prędkości są dużo, dużo większe – mówił Marcin Sekula.
- Zawsze szukałem czegoś innego w żużlu, pomimo że tę klasyczną odmianę najbardziej kocham to zawsze próbowałem mini torów, jazdy po asfalcie na motocyklu żużlowym. Korzystanie z tych mniejszych torów nie tak szybko człowieka rozwija. Myślę, że najwięcej rozwija ta prędkość i ta adrenalina, którą niesie za sobą prędkość i długie tory – dodawał Adam Skórnicki.
Jazdy na jednym z najdłuższych torów w naszym kraju żużlowcy mogli spróbować już dziś. Tuż po konferencji prasowej udali się na Stadion Miejski przy ul. Zbylitowskiej w Tarnowie. Zawodnicy kadry żużlowej mieli do dyspozycji tor, który mierzy 392 metry długości.
- Będziemy starać się na tyle przygotować do tych zawodów, zebrać sporo informacji, bo nie ma co ukrywać, że long track nie jest wiodącą dyscypliną żużlową w Polsce, więc doświadczenia nie mamy ogromnego. Za to mamy dużo kontaktów, chłopaki już gdzieś tam polizali kilka tematów, jeśli chodzi o long track i ta wiedza cały czas jest nabywana – dodawał Rafał Dobrucki, trener żużlowej reprezentacji Polski.
Nowo powstającą formację wesprzeć zdecydowała się firma Nice – dotychczas kojarzona z 1. Ligą Żużlową - oraz tarnowska hurtownia elektryczna MEGAel.
- Załogę mamy stosunkowo młodą w naszej firmie, więc oni oczywiście tym żużlem żyją najbardziej, ale również klienci prowadzący swoje własne firmy. Swego czasu mieliśmy grupę 50-osobową, którzy przez trzy-cztery sezony regularnie mieli wykupione karnety u nas na żużel – mówił Janusz Cetnar, prezes zarządu firmy MEGAel.
- Bardzo cieszę się, że się dzisiaj tutaj spotykamy trochę poszerzając te horyzonty w kierunku nowego sportu, który na dzień dzisiejszy jest troszkę mniej znany na polskim rynku żużlowym. Przede wszystkim chciałbym podziękować panu Januszowi Cetnarowi, gospodarzowi dzisiejszego spotkania za kilkanaście lat wspaniałej współpracy, za projekty, które razem realizowaliśmy. Ten będzie kolejnym, który jestem przekonany – przyniesie sukces zarówno nam jako marce Nice jak i firmie MEGAel z Tarnowa – dodawał Piotr Szott, Sales Area Manager Nice.
Dodajmy, że Finał Indywidualnych Mistrzostw Świata na Długim Torze odbędzie się 28 sierpnia w tym roku na stadionie żużlowym w Rzeszowie.