- Sąd uznał oskarżonego za winnego zarzucanego mu czynu. Przypomnijmy, że było to zabójstwo osoby, współpracującej w prowadzeniu kantoru wymiany walut, do jakiego doszło w styczniu 2007 roku na jednym z tarnowskich osiedli. Sprawy oddali strzały do mężczyzny, pozbawili go życia, a następnie przeszukali go. Okazało się, że nie ma przy sobie pieniędzy pochodzących z kantoru, po czym sprawcy zbiegli - mówi SSO Tomasz Kozioł, rzecznik prasowy ds. karnych Sądu Okręgowego w Tarnowie.
Wojciech W. i Tadeusz G. zostali skazani za zabójstwa w sumie pięciu osób.
- Czyn, którego dopuścił się oskarżony, jest najpoważniejszym czynem przewidzianym w kodeksie karnym skierowanym przeciwko dobrom indywidualnym. Mamy tutaj do czynienia z pozbawieniem życia drugiego człowieka, na tle rabunkowym. Sprawcy zastosowali sposób działania polegający na tym, że najpierw strzelali do pokrzywdzonych, a następnie przeszukiwali ich i ewentualnie jeśli mieli przy sobie pieniądze to zabierali je - mówi Tomasz Kozioł.
Wyroki, które wymierzył tarnowski sąd, nie są prawomocne, dlatego oskarżonym przysługuje środek odwoławczy w postaci apelacji.
- Ten sposób działania sprawców, ich skrajna demoralizacja, działanie w celu uzyskania korzyści majątkowej nieliczącej się z życiem człowieka. To wszystko były okoliczności, które sprawiły, że zdaniem sądu jedynie najsurowsza kara przewidziana przez kodeks karny mogła być w tej sprawie zastosowana. Tą karą jest kara dożywotniego pozbawienia wolności i właśnie dlatego sąd po nią sięgnął - dodaje Tomasz Kozioł.
W sumie na ławie oskarżonych gangu kantorowców zasiadało 14 sprawców. Sąd uniewinnił część z nich od niektórych czynów, część skazał na wyroi w zawieszeniu, a także na kilkuletnie więzienie.