- Odkryliśmy przy okazji nadzoru robót budowlanych przy remoncie kamienicy pozostałości mostu, który właśnie łączył te dwa elementy obronne. Wał ziemny i przedramię, przyczółek dawnego mostu zwodzonego – mówił Eligiusz Dworaczyński.
Jak się okazało, zachowały się spore relikty wspomnianego mostu.
- Trzeba powiedzieć, że w tym roku jest to najważniejsze odkrycie jeśli chodzi o Tarnów. Jest to tak dobrze zachowany potężny łuk, to znaczy sklepienie przęsła na grubość 2,5 cegły. Więc robi wrażenie solidna bardzo konstrukcja – mówił Eligiusz Dworaczyński.
Mimo że odkrycie jest częścią historii miasta, wszystkie koszty związane z pracami archeologicznymi w całości porywa prywatny inwestor.
- Warto powiedzieć, że finansowanie w całości jest ze środków prywatnych. Oczywiście tu trzeba chylić czoła przed inwestorem, że poszedł na taki duży zakres badań ziemnych – mówił Eligiusz Dworaczyński.
Aktualnie trwają prace dokumentacyjne.
- Poproszono nas o zinwentaryzowane w trójwymiarze całego obiektu, który został tutaj odkryty. Skan trójwymiarowy polega na przedstawieniu architektury bryły budynku. Na podstawie skanu trójwymiarowego możemy zrobić dokładną bardzo inwentaryzację, która później służy do wykonywania projektów, do opracowań archeologicznych i konserwatorskich. Dokładności skanu to są 100 milimetra – mówił Maciej Kisielowski.
Brama Pilzneńska, obok Bramy Krakowskiej była jedną z dwóch głównych bram prowadzących do ścisłego centrum miasta. Przejście przez obiekt wymagało pokonania mostu, którego to właśnie fragment znaleziono podczas prac remontowych.