- Te zawody, które się dzisiaj odbywają są szczebla okręgowego. Takich okręgów mamy w naszym kraju 49. Tutaj odbywają się jedne z tych 49 zawodów w strzeleniach myśliwskich.
Na zawodników czekało 6 konkurencji.
- Sześciobój myśliwski polega na tym, że myśliwi strzelają do tarczy sarny, kozła, lisa, dzika w przebiegu, zająca w przebiegu, a tutaj za mną odbywają się tzw. „przeloty” no i ostatnia konkurencja to oś myśliwska, czyli trap, która jednocześnie jest dyscypliną olimpijską.
Aby brać udział w zawodach - należy jak najwięcej trenować. Takie spotkania kół łowieckich to doskonała okazja, by ćwiczyć umiejętności. Reprezentanci z Gromnika podkreślali, że ubiegły rok był ciężki, bo pandemia nie sprzyjała organizacji wydarzeń. Okręgowe Mistrzostwa cieszyły zatem podwójnie.
Jak mówił sędzia główny zawodów Ryszard Cierpich - takie spotkania to nie tylko okazja do treningu i zmagań międzydrużynowych, ale i próba odczarowania myślistwa, które wciąż kojarzy się głównie z zabijaniem zwierząt.
Podczas zawodów swoją obecność zaznaczyły diany - czyli kobiety myśliwe, które coraz chętniej wkraczają w świat łowiectwa. Zmagania w sześcioboju to nie tylko wybór krajowej reprezentacji. Strzelcy zostali nagrodzeni m.in. finansowo. Do najlepszych trafił Puchar Burmistrza Miasta i Gminy Żabno Marty Herduś.